Jam jest Alfa i Omega, początek i koniec… |
Ten rok był wyjątkowy chyba dla nas wszystkich pod wieloma względami. Rok temu nie mogliśmy nawet przypuszczać, jak w najbliższych miesiącach potoczą się wydarzenia w Polsce i na całym świecie. Jak dynamicznie będzie zmieniać się sytuacja międzynarodowa. Jak wielkie będą też zmiany geopolityczne i społeczne. Stanęliśmy obecnie w środku zawieruchy, jakiej nie było od czasów II wojny światowej. Mało kto chyba jeszcze pamięta, ale rok ten zaczął się od agresji na Iran. Cudem uniknęliśmy wówczas konfliktu zbrojnego który mógł objąć cały świat. Później rozpoczęła się trwająca do teraz farsa tzw. P[l]andemii, której skutki będą w pełni dopiero przed nami. W międzyczasie latem mieliśmy do czynienia z „murzyńską rewolucją” w USA, która pokazała że „światowy sierżant” który chce zaprowadzać „demokrację” na całym świecie, nie bardzo potrafi sobie poradzić z kryzysem na własnym podwórku… Jesienią natomiast do podobnej sytuacji doszło nad Wisłą, gdzie banda rozwydrzonych feminazistek, domagających się morderstw na życzenie, pod wulgarnymi hasłami wypełzła na ulicę, całkowicie lekceważąc sobie rządowe „obostrzenia”, i pokazując dobitnie słabość i bierność „polskiego rządu”, który po raz kolejny ustąpił pro-aborcyjnej hołocie. Nie bez znaczenia były też niedawne wybory w USA i przegrana Donalda Trumpa. Obecnie wkraczamy w niepewny i burzliwy okres być może przygotowujący bezpośrednio pod nadejście NWO i całkowitej kontroli społeczeństwa, z jego zaczipowaniem włącznie, czyli po prostu – czasów Antychrysta. To co w zeszłym roku wydawało się dla większości ludzi tylko teorią spiskową, dziś wydaje się coraz mniej odległym faktem. Pamiętajmy jednak że to Pan Bóg jest Panem czasu, i wszystko co nas spotyka, jest zgodne z Jego wolą, i wynika z Jego dopustu. Pan Bóg nie daje nam krzyży większych, niż moglibyśmy udźwignąć… Pokładajmy więc ufność w Panu, On naszą tarczą i mocą!
Jednocześnie w tym roku mimo wielu przeciwskazań i trudności, z jakimi musieliśmy się mierzyć, zwłaszcza od marca, udało nam się kontynuować i rozwinąć naszą działalność. W lutym założyliśmy nasze Stowarzyszenie, i wydaliśmy broszurę z kazaniem J. Exc x bp’a Donalda H. Sanborna pt. „Zbawienie dusz najwyższym Prawem”, po czym przez ponad dwa miesiące spotykaliśmy się z niezrozumiałymi prowokacjami i atakami przypuszczonymi z najmniej oczekiwanego (zdawać by się mogło) kierunku, tj. z wewnątrz naszego środowiska. Gdyby nie doświadczenia lat ubiegłych, moglibyśmy być w głębokim szoku, i zniechęcić się do jakiejkolwiek dalszej pracy i robienia czegokolwiek. Mamy jednak świadomość, że takie sytuacje miały, i zapewne nie raz jeszcze będą miały miejsce, nauczyliśmy się więc je skutecznie ignorować (co nie oznacza – pozostawiać bez odpowiedzi. Odpowiedź musi być zawsze jasna i dobitna). Poza tym ważniejsze okazały się trudności materialne, gdyż w okresie wiosenno-letnim kryzys gospodarczy dotknął i nas, pozbawiając nas części środków finansowych. Na szczęście jesienią sytuacja unormowała się, i udało nam się ostatecznie w tym roku wydać wszystkie numery naszego Pisma „Myśl Katolicka – Organ katolików świeckich” (z przerwą wakacyjną, po której ukazał się połączony, podwójny numer), a w ostatnim czasie także Kalendarz Katolicki AD 2021, cieszący się ogromnym zainteresowaniem, które przeszło wszelkie nasze oczekiwania. Przez cały grudzień mieliśmy łącznie kilkadziesiąt zamówień, z pośród których tylko kilka opiewało na jeden egzemplarz. Cieszymy się bardzo, że większość z Państwa zamawiała po kilka sztuk. Oby w ten sposób Kalendarz Katolicki trafił do jak największej liczby polskich domów! Na chwilę obecną szykujemy drugą wysyłkę kilkudziesięciu kalendarzy, które powinny zostać wysłane jeszcze przed Świętem Trzech Królów (pierwsza wysyłka była na tydzień przed Bożym Narodzeniem). Cały czas składamy zamówienia w drukarni na kolejne dodruki, tak więc prosimy o cierpliwość i wyrozumiałość, na pewno każda osoba która złożyła zamówienie, otrzyma swoje kalendarze.