Katolicyzm ma własność pionu – odchyleń nie znosi.
Cytaty na nasze czasy:

"Jeśli kiedykolwiek zetkniecie się z chlubiącymi się tym, że są wierzący, że są oddani Papieżowi, i chcą być katolikami, ale nazwanie klerykałami mają za największą obrazę, powiedźcie uroczyście, że oddane dzieci Papieża to ci, którzy są posłuszni jego słowu i we wszystkim go słuchają, a nie ci, którzy czynią zabiegi, by uniknąć wypełnienia jego rozkazów lub aby naleganiem godnym ważniejszych spraw wymusić na nim zwolnienia czy dyspensy tym boleśniejsze, im większe wyrządzają szkody lub zgorszenie. [...]"

(Fragment przemówienia św. Piusa X wygłoszonego do kardynałów na konsystorzu 27 maja 1914 r. - Testament duchowy św. Piusa X)

środa, 29 czerwca 2022

Program Sodalitium Pianum:



Program Sodalitium Pianum:

1) Katolik rzymski integralny przyjmuje integralnie doktrynę, karność, dyrektywy Stolicy Świętej i wszystkie należne konsekwencje, wypływające z nich zarówno dla jednostki jak dla społeczeństw. Jest on „papistą”, „klerykałem”, antymodernistą, antyliberałem, antysekciarzem. Jest zatem integralnym kontr-rewolucjonistą, będąc przeciwnikiem nie tylko rewolucji jakobińskiej i sekciarskiego radykalizmu, lecz także liberalizmu religijnego i społecznego. Każdy katolik powinien być wiernym i czynnym wyznawcą katolicyzmu rzymskiego integralnego.

2) Katolik rzymski integralny walczy o zasadę i poszanowanie władzy, tradycji, oraz porządku religijnego i społecznego, w katolickim znaczeniu tych słów i w jego wynikach logicznych.

3) Uważa on za plagę ludzkiego pierwiastku Kościoła liberalizm rzekomo katolicki i awatar jego – demokratyzm rzekomo katolicki, jak również modernizm teoretyczny i praktyczny, radykalny lub umiarkowany, z ich konsekwencyami, a mianowicie: fałszywą tolerancją religijną, międzywyznaniowością, „minimalizmem” katolickim, etc., – i wobec tych błędów postępuje odpowiednio.

4) Co do zastosowania karności katolickiej w praktyce, katolik rzymski integralny czci i słucha Biskupów, których „Duch Święty postanowił, aby rządzili Kościół Boży”, pod kierunkiem i kontrolą Namiestnika Chrystusowego, z którym katolik rzymski integralny chce być zawsze, przedewszystkim i mimo wszystko.

5) Charakter Kościoła Katolickiego wskazuje, a historia kościelna potwierdza, że Stolica Święta jest żywotnym centrum katolicyzmu: wskutek tego więc, pod pewnym względem, a zwłaszcza z powodu niektórych okoliczności, chwilowe stanowisko Stolicy Świętej jest także wynikiem położenia religijnego i społecznego. To też jest rzeczą zrozumiałą, że Rzym może niekiedy milczeć i czekać, z powodu samegoż położenia, jak ono w danej chwili się przedstawia. W takich wypadkach katolik rzymski integralny nie bierze sobie tego za pretekst do pozostawania nieczynnym wobec niebezpieczeństwa położenia. Przeciwnie, w każdym takim wypadku, zrozumiawszy i zbadawszy najdokładniej istotę rzeczy, usiłuje on jak najlepiej przeciwdziałać niebezpieczeństwu, zawsze i wszędzie według woli i życzenia Papieża.

6) W swych poglądach i w swej akcji katolik rzymski integralny trzyma się przede wszystkim punktu widzenia katolickiego, t. j. powszechnego, bądź co do czasu – poprzez różne momenty historyczne, bądź co do przestrzeni – poprzez wszystkie kraje. Wie on, że w walkach chwilowych i miejscowych jest zawsze, przynajmniej w gruncie rzeczy, wiekowa i wszechświatowa walka między dwiema wielkimi siłami organicznymi: jedynym Kościołem Bożym, Katolickim Rzymskim integralnym – z jednej strony, a przeciwnikami jego zewnętrznymi i wewnętrznymi – z drugiej. Przeciwnicy zewnętrzni (sekty żydowsko-masońskie i ich bezpośredni sojusznicy) znajdują się w rękach centralnej władzy tajemnej; przeciwnicy wewnętrzni (moderniści, demokraci katoliccy, liberałowie katoliccy, etc.) służą jej, wiednie czy bezwiednie, za narzędzia infiltracji i rozkładu wśród katolików.

7) Katolik rzymski integralny zwalcza sektę wewnątrz i zewnątrz, zawsze, wszędzie i pod wszelką postacią, wszystkimi uczciwymi środkami, będącymi na czasie. W osobach sekciarzy wewnętrznych i zewnętrznych oraz ich sprzymierzeńców zwalcza on jedynie konkretne urzeczywistnienie sekty, jej życia, akcji i planów. Czyni to zaś bez urazy względem braci zbłąkanych, lecz także bez słabości i dwulicowości, podobnie jak dobry żołnierz traktuje na polu bitwy osoby, walczące pod nieprzyjacielskim sztandarem, oraz ich pomocników i sprzymierzeńców.

8) Katolik rzymski integralny jest całkowicie: przeciw międzywyznaniowości, neutralności i minimizmowi religijnemu w organizacji i akcji społecznej, w nauczaniu, we wszelkiej działalności jednostek i grup, zależnej od prawdziwej moralności, a zatem od prawdziwej religii, czyli katolicyzmu rzymskiego integralnego za wyznaniowością we wszystkich wypadkach, przewidzianych wyżej; w wypadkach zaś wyjątkowego i przejściowego tolerowania przez Stolicę Świętą związków międzywyznaniowych – za ścisłą kontrolą stosowania tej wyjątkowej tolerancji, oraz za jak największym ograniczeniem tego stanu rzeczy co do czasu i co do miejsca według intencji Stolicy Apostolskiej.

9) Przeciw wszelkim usiłowaniom umniejszania, usuwania na drugi plan i systematycznego przemilczania rewindykacji papieskich w Kwestii Rzymskiej, uchylania społecznego wpływu Papiestwa i propagowaniu laicyzmu, za niezmordowaną rewindykacją Kwestii Rzymskiej według praw i dyrektyw Stolicy Świętej, oraz za nieustannym usiłowaniem, by życie społeczne jak najbardziej poddać słusznemu i dobroczynnemu wpływowi Papiestwa i w ogóle Kościoła Katolickiego.

10) Przeciw syndykalizmowi jawnie lub domyślnie areligijnemu, neutralnemu, amoralnemu, który z konieczności prowadzi do antychrześcijańskiej walki klas według brutalnego prawa pięści; przeciw demokratyzmowi, choćby nawet zowiącemu się chrześcijańskim, zawsze jednak mniej lub więcej zarażonemu demagogią; przeciw liberalizmowi, choćby nawet zwanemu ekonomiczno-społecznym, który jednak przez swój indywidualizm prowadzi do rozkładu społecznego, za harmonią chrześcijańską tak między klasami, jak między jednostką, klasą a społeczeństwem całym; za organizacją korporacyjną społeczeństwa chrześcijańskiego według zasad i tradycji sprawiedliwości i miłości społecznej, których nauczał i według których żył Kościół i świat katolicki podczas długich wieków, a które zatem doskonale nadają się do każdej epoki i każdego społeczeństwa prawdziwie cywilizowanego.

11) Przeciw nacjonalizmowi pogańskiemu, który odpowiada syndykalizmowi areligijnemu, uważając narody (podobnie jak ostatni uważa klasy społeczne) za zbiorowości, z których każda może i powinna, nie troszcząc się o zasady moralne, dochodzić swych interesów bez żadnego względu na interesy innych, a nawet wbrew takowym, według brutalnego prawa, o którym mówiliśmy wyżej; jak również przeciw antymilitaryzmowi i utopijnemu pacyfizmowi, wyzyskiwanym przez sektę w celu osłabienia i uśpienia społeczeństwa pod jarzmem żydowsko-masońskim za patriotyzmem zdrowym i moralnym, patriotyzmem chrześcijańskim, którego historia Katolickiego Kościoła dawała nam zawsze wspaniałe przykłady.

12) Przeciw feminizmowi, który przesadza i wypacza prawa i obowiązki kobiety, wyjmując je z pod prawa chrześcijańskiego; przeciw koedukacji i uświadamianiu młodzieży, za polepszeniem moralnego i materialnego położenia kobiety, młodzieży, rodziny według doktryny i tradycji katolickiej.

13) Przeciw rozdziałowi Kościoła od państwa, religii od nauki, która to doktryna i jej urzeczywistnienie są z gruntu antychrześcijańskie za lojalnym i serdecznym związkiem między państwem, cywilizacją, nauką, a Kościołem, religią, wiarą.

14) Przeciw studiom filozoficznym, dogmatycznym i biblijnym zmodernizowanym, które, nie będąc nawet całkowicie modernistycznymi, są co najmniej podobne do studiów archeologicznych lub anatomicznych, jak gdyby tu chodziło o mumie, nie zaś o doktrynę nieśmiertelną i ożywiającą, którą całe duchowieństwo, bez wyjątku, winno poznać przede wszystkim dla pełnienia urzędu kapłańskiego za studiami duchownymi, czerpiącymi natchnienie i kierunek w chwalebnej tradycji scholastyki, świętych doktorów Kościoła i najlepszych teologów z czasów Kontr-reformacji, a korzystającymi ze wszelkich poważnych pomocy metody i dokumentacji naukowej.

15) Przeciw fałszywemu mistycyzmowi o tendencjach indywidualistycznych i illuministycznych za życiem duchownym intensywnym i głębokim według doktryny i przykładu Świętych mistycznych i autorów, zalecanych przez Kościół.

16) W ogólności przeciw wyzyskiwaniu duchowieństwa i akcji katolickiej przez wszelką partię polityczną lub społeczną; w szczególności zaś przeciw „demokratyzacji” duchowieństwa i akcji katolickiej, oraz przeciw manii „społecznej”, jaką usiłują w nie wszczepić pod pretekstem „wyjścia z zakrystii”, do której następnie powraca się tylko z rzadka, lub ukradkiem, lub co najmniej z umysłem, zaabsorbowanym czym innym za utrzymaniem akcji duchowieństwa, a względnie akcji katolickiej w jej całości, przede wszystkim na terenie jawnie religijnym, wolnym od wszelkich manii „społecznych” lub innych podobnych.

17) Przeciw manii czy słabości wielu katolików, co chcą uchodzić za „postępowych”, „idących z duchem czasu i rozumiejących jego potrzeby”; co wobec nieprzyjaciela, brutalnego czy układnego, zawsze jednak nieubłaganego, odgrywają rolę naiwnych dzieci; co popisują się swą rzekomą tolerancją, która im każe wstydzić się aktów słusznej surowości, spełnionych przez Kościół lub dla Kościoła, a nawet akta te potępiać; co z systematycznym optymizmem odnoszą się do sideł, zastawianych przez przeciwnika, a całą nieufność i surowość zachowują dla katolików rzymskich integralnych za stanowiskiem sprawiedliwym i szlachetnym, zawsze jednak śmiałem, energicznym i niezmordowanym wobec nieprzyjaciela, jego gwałtów i podstępów.

18) Przeciw wszystkiemu, co sprzeciwia się doktrynie, tradycji, karności i uczuciom katolicyzmu rzymskiego integralnego; za wszystkim, co z nimi się zgadza.


Prałat Umberto Benigni


Tłumaczono z: https://www.agerecontra.it/chi-siamo/

poniedziałek, 27 czerwca 2022

Msza św. jest najlepszą Ofiarą dziękczynną.

 R O Z D Z I A Ł    X II I.

Msza św. jest najlepszą Ofiarą dziękczynną.

 Dobrodziejstwa, któreśmy ze szczodrej ręki Bożej darmo odebrali i codziennie odbieramy, tak są wielkie i niezliczone, że ich policzyć a tem mniej za nie odwdzięczyć się nie możemy; albowiem Bóg stworzył nas, dał nam zmysły i zdrowe członki, a choćby to komu ujął, dał każdemu duszę nieśmiertelną na obraz i podobieństwo swoje. Duch Święty oczyściwszy ją wodą chrztu, ozdobił wielu cnotami i wybrał sobie za oblubienicę, a Anioła Stróża nam przeznaczył ku naszej posłudze; i żywi nas jako dzieci swoje i przebacza nam przez spowiedź nasze grzechy; karmi zaś nas Przenajświętszem Ciałem i Krwią Swoją, cierpliwie znosząc zniewagi jakie Mu wyrządzamy, czeka do czasu na nasze nawrócenie, i daje nam dobre natchnienia, uprzedza nas swemi łaskami: i naucza nas świętemi naukami, strzeżąc nas od wszelkiego złego i słucha pokornej naszej modlitwy. Pociesza nas w naszych utrapieniach i wzmacnia nas w pokusach, chroni nas od wielu złego i miłościwie przyjmuje nasze dobre uczynki i niezliczone inne wyświadcza nam dobrodziejstwa.

 Z tem wszystkiem, jakoby ta szczodrobliwość jeszcze za małą była, Pan Bóg nadto przyjął nas za dzieci swe własne. To dobrodziejstwo nieoszacowane wysławia św. Jan temi słowy: Patrzcie, jaką miłość dal nam Ojciec, że nazwani jesteśmy Synami Bożymi, i jesteśmy (I. Jan 3. 1). A św. Paweł dodaje: a jeślić synami, tedy i dziedzicami Bożymi (Do Rzym. 8. 17). Czyż to nie nader wielkie dobrodziejstwo, że Pan najpotężniejszy przyjął mizernych żebraków za swe dzieci i za prawowitych dziedziców?

 Do wszystkich tych dobrodziejstw dodał Bóg jeszcze i to, że ponieważ dla naszych grzechów wpadliśmy w sidła czartowskie, wyzwolił nas z nich przez Syna swego jedynego. To wielkie dobrodziejstwo chciał nam Pan Jezus wrazić głęboko w serce, kiedy wyrzekł: Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał (Jan 3. 16), nie tylko na to, aby przyjął naszą naturę, ale także żeby wycierpiał za nas śmierć najboleśniejszą. A przytem uważać sobie powinniśmy, że nam Pan Bóg to dobrodziejstwo wyświadczył nie jako przyjaciołom swoim, ale jako nieprzyjaciołom, co św. Paweł szczególnej uwadze naszej zaleca, mówiąc: Bóg zaleca miłość swoję przeciw nam, że gdyśmy jeszcze byli grzesznymi, Chrystus dla nas umarł (Do Rzym. 5. 8). Ta miłość Boża tak jest wielka, że za nią nigdy odwdzięczyć się nie zdołamy.

 Gdyby ten Pan potężny tę tobie tylko wyświadczył łaskę, że spojrzałby łagodnie jeden raz na ciebie, nigdybyś pewnie za takie dobrodziejstwo dość godnie nie mógł Mu podziękować; a tem mniej odwzajemnić się potrafisz za to, że przyjął na się nędzne życie ziemskie i śmierć wycierpiał najboleśniejszą?

 Cóż więc uczynisz, biedny człowiecze? Jakże wypłacisz twój wielki dług wdzięczności? Słuchaj, jaką radę daje ci prorok Dawid: Ofiaruj Bogu ofiarę chwały a oddaj Najwyższemu śluby twoje (Psalm 49. 14). Najwyższą ofiarą chwały, jaką twemu Bogu złożyć możesz, jest ofiara Mszy św., jak w poprzednim rozdziale w y jaśniono; to też idąc za radą Dawida, lepszej twemu największemu Dobroczyńcy wdzięczności nie okażesz nad tę, że pilnie słuchając Mszy św. ofiarujesz takową twemu Bogu, jako dopłatę za jego dobrodziejstwa. Tak bowiem mówi św. Ireneusz: „Boska ofiara na to została ustanowiona, abyśmy naszemu Bogu nie byli niewdzięcznymi“. Chciał przez to powiedzieć: Gdybyśmy nie mieli ofiary Mszy św., nie mielibyśmy na całym świecie nic, czembyśmy Bogu naszemu wywdzięczyć mogli się za otrzymane dobrodziejstwa. Msza św. zaś ustanowiona przez Pana Jezusa, najdzielniejszą jest ofiarą dziękczynną.

 Że tak jest rzeczywiście, dowiadujemy się ze mszału, który na Gloria te zawiera słowa: Chwała na wysokości Bogu! chwalimy Cię, błogosławimy Cię, uwielbiamy Cię, dzięki Ci składamy, Panie Boże, Królu niebieski, dla wielkiej chwały Twojej: i t. d. W Prefacji wzywa kapłan ludzi do dziękczynienia, mówiąc: Dzięki składamy Panu Bogu naszemu, bo prawdziwie godną jest, słuszną i zbawienną, że my Tobie zawsze i wszędzie dzięki czynimy, Panie święty, Ojcze wszechmocny, wieczny Boże, przez Chrystusa Pana naszego. W tej Prefacji tak wzniosła wyrażona jest chwała, że Kościół nad nią chyba wzniosłej wyśpiewywać nie może.

 Gdy kapłan dochodzi do konsekracyi, wymawia następujące słowa: który (to jest Pan Jezus) w wigilją swej męki wziął chleb w święte i czcigodne ręce swoje i wzniósłszy swe oczy w niebo do Ciebie, swego Ojca niebieskiego, Tobie dzięki czynił i t. d. Jakże wdzięczne to wzniesienie oczów mego ukochanego Jezusa! Jakże silne to podziękowanie, przewyższające wszelkie dziękczynienia ludzkie. Ponieważ my nie możemy Bogu naszemu dziękować dostatecznie, przeto Pan Jezus wówczas to niedołęztwo zastąpił. Co uczynił przy ostatniej wieczerzy, to samo czyni jeszcze codzień na ołtarzach, gdzie miłosierne swe oczy wznosząc do Ojca niebieskiego, składa Mu dzięki za wyświadczone dobrodziejstwa, a ponieważ te dzięki pochodzą od jego Syna najmilszego, podobać mu się muszą najlepiej i najwięcej.

 Kiedy zatem słuchasz Mszy św., połącz twoje serce i wolę, z sercem i z wolą Pana Jezusa i ze wszystkich sił twoich dziękuj Bogu twemu. Żeby zaś dzięki twoje były gorętsze, ofiaruj Bogu Ojcu dziękczynienie, które mu Syn Jego składa pod postaciami chleba i wina, gdzie i za ciebie dziękuje, za wszystkie dobrodziejstwa tobie wyświadczone.

 Z tego wynika, że choćbyś przez wszystkie dni twego życia na klęczkach dziękował za wszystkie doznane łaski i dobrodziejstwa, nie osiągniesz takiem dziękowaniem ani w części tego, czego dostąpisz dziękczynieniem w jednej Mszy św. pobożnie wysłuchanej. A choćby wszyscy ludzie pospołu z Tobą się modlili i wszystek orszak duchów niebieskich do twoich modłów się przyłączył, aby sławić Boga modłami dziękczynnemi, nie zdołaliby Mu oddać takiej wdzięczności, jaką Mu wyświadcza Syn Jego w jednej Mszy świętej.

 O Boże! gdybyśmy należycie poznać mogli, jak wielki posiadamy skarb we Mszy św., jakżebyśmy
byli szczęśliwymi i ja k gorliwie ich słuchalibyśmy! Tu wypada wołać ze św. Pawłem na wszystkich ludzi: Dziękuję Bogu mojemu zawsze za was z laską Bożą, która jest wam dana w Chrystusie Jezusie, iż we wszystkiem staliście się bogatymi w nim, we wszelkiem słowie... tak, iż wam na żadnej łasce nie schodzi (I Kor. 1,4). Zaiste, przez Mszę św. staliśmy się bogatymi w Chrystusie tak, że nam na żadnej łasce nie zbywa, ale te łaski wszystkie obficie czerpać możemy z ofiary Mszy św., w której większe skarby bogactw niebieskich są złożone, aniżeli cały świat mógłby pomieścić.

 We Mszy św. mamy najwznioślejszą ofiarę całopalenia, pochwalną i dziękczynną, błagalną i pojednawczą, zadosyćuczynienia i najwyższą ofiarę zbawienia. Jest także Msza święta największą korzyścią dla wiernych, uweseleniem najserdeczniejszem dla pobożnych, najzbawienniejszą pokutą dla grzeszników, najsilniejszą pociechą dla umierających i najskuteczniejszą pomocą dla zmarłych. To i więcej jeszcze zyskujemy ze Mszy św., i na każdą z tych intencyi ofiarować możemy każdą Mszę św. i wszelkich tych skutków dostąpić. A zatem prawdziwie powiedzieć mogę, że przez Mszę św. staliśmy się bogatymi w Jezusie Chrystusie tak, że nam nie schodzi na żadnej łasce.

 Niechże więc będą Tobie dzięki nieskończone, Jezu Chryste, cześć i chwała odemnie i od wszystkich stworzeń za to, żeś Mszę św. ustanawiając dla nas z nieprzebranej miłości, niezliczone wyświadczył nam łaski i dobrodziejstwa. Pragnę odwdzięczyć się Tobie za nie jak najgodniej, ofiaruję Ci wszelką chwałę i wszelkie dzięki, które Tobie we wszystkich Mszach św. składają się i składać będą aż do skończenia świata. Proszę także wszystkie chóry Aniołów i cały orszak Świętych, ażeby pospołu ze mną dzięki Tobie czynili, chwalili Cię, sławili i uwielbiali na wieki wieków. Amen.

O. Marcin z Kochem ,,Wykład Ofiary Mszy Świętej" str. 185 - 191

czwartek, 23 czerwca 2022

J. Exc. Bp Marek A. Pivarunas CMRI: List Rektora seminarium Mater Dei, Adsum, Czerwiec AD 2022.

 BMARK APIVARUNAS CMRI

––––––––

LIST REKTORA SEMINARIUM MATER DEI

   Drodzy Przyjaciele i Dobroczyńcy,

Ceremonia poświęcenia wnętrza kościoła pw. św. Filomeny, 

w sąsiedztwie Little Rock, Arkansas

   W związku z letnią przerwą od zajęć akademickich, nasuwa mi się na myśl konieczność przypomnienia, jak wielką rolę odgrywa tworzenie katolickiej atmosfery w naszej parafii w Omaha oraz w szkole podstawowej i licealnej, tak aby rozwijać powołania do kapłaństwa i życia zakonnego. Dobrym przykładem na to jest liczba powołań, które zrodziły się w środowisku naszej szkoły i ośrodka z internatem. Ks. Carlos Borja, ks. Philip Davis CMRI, ks. Timothy Geckle oraz ks. Stephen Sandquist ukończyli Akademię Matki Bożej i kontynuowali następnie studia w Seminarium Matki Bożej.

   S. Jeanne Marie CMD, s. Maria Gabriella CMD, s. Josephine Marie CMD, s. Margaret Mary CMD, s. Noel Marie CMD, s. Mary Dominica CMD, s. Maria Lucia CMD, s. Evangeline Marie CMD, s. Mary Elizabeth CMD i s. Marie Bernadette CMD - wszystkie te siostry zakonne również odbyły edukację w Akademii Matki Bożej w Omaha.

Ks. Geckle i ks. Sandquist asystują przy ceremonii poświęcenia 

kościoła pw. Najświętszego Serca w Mountain View, Arkansas

   I tak św. Jakub w swoim liście pisze: "Oto oracz oczekiwa drogiego owocu ziemie : ciérpliwie znosząc ażby wziął zaranny y odwieczorny" (Jk 5, 7).

   Nasza szkoła gwarantuje zdrowy dla wzrostu duchowego harmonogram codziennej Mszy św., częstą spowiedź, odmawianie Różańca oraz różnorodne obrzędy liturgiczne wraz z nabożeństwami przeznaczonymi na dany miesiąc. To wszystko razem wzięte wytwarza uduchowiony nastrój ku dojrzewaniu powołań.

   Św. Paweł w swoim Pierwszym Liście do Koryntian wyraził to tak pięknie: "A tak ani który sczepi iest czym, ani który poléwa : ale Bóg który pomnożenie dawa" (1 Kor 3, 7).

środa, 22 czerwca 2022

Nowy numer "Myśli Katolickiej - Organu Katolików Świeckich" (V — VI AD 2022).

   Z największą przyjemnością oddajemy do rąk naszych czytelników kolejny, dwudziesty numer naszego czasopisma świeckich katolików integralnych w Polsce.[...] Zachęcamy wszystkich czytelników do lektury.

W numerze między innymi:

Od redakcji.

Mamy polskiego subdiakona!

Czterech nowych Kapłanów dla Kościoła! Święcenia prezbiteratu w kościele św. Gertrudy Wielkiej.

Historia CMRI. W 105'tą rocznicę objawień N.M.P. w Fatimie, i 55'tą rocznicę powstania CMRI.

J. Exc. Bp Marek A. Pivarunas CMRI: List Rektora seminarium Mater Dei, Maj AD 2022.

Mamy nowego Biskupa Rzymskokatolickiego! J. Exc. x. Bp. Karol J. McGuire został konsekrowany 18 maja.


      Wszystkie osoby zainteresowane otrzymaniem papierowej lub cyfrowej wersji tego numeru jak również otrzymywaniem prenumeraty kolejnych numerów (cyfrowej bądź papierowej) proszone są o kontakt na adres e-mail naszej redakcji: myslkatolicka@gmail.com .

Serdecznie zapraszamy do kontaktu i współpracy wszystkich ludzi dobrej woli!

INFORMACJA O ZRZUTCE !!! :

Powstała zrzutka internetowa na cele prowadzenia naszej działalności, przede wszystkim na regularne wydawanie naszego czasopisma w coraz lepszej formie wizualnej i merytorycznej, wydawanie kolejnych broszur oraz kalendarza na przyszły, 2023 Rok Pański. Serdecznie zachęcamy do choćby symbolicznego wsparcia!

LINK: https://zrzutka.pl/xv9fb3

niedziela, 19 czerwca 2022

o. Jacek Woroniecki OP: Nauka śś. Augustyna i Tomasza z Akwinu o Miłosierdziu Boskim




 Zatrzymajmy się na chwilkę nad nauką o miłosierdziu Bożem taką jak wysnuli z Objawienia dwaj najwięksi myśliciele chrześcijańscy: św. Augustyn i św. Tomasz. U pierwszego znajdujemy ją rozproszoną w jego Komentarzu do Psalmów i przejawia się w niej obok głębi myśli i bujna wyobraźnia, niemniej jak i gorący temperament afrykański. Drugi ujął te same zagadnienia w ścisłe formuły scholastyczne i wcielił do swej syntezy teologicznej, pozostając jednak bardzo wiernym swemu mistrzowi.

 Otóż obaj oni uczą, że miłosierdzie jest najwyższym atrybutem działalności Bożej, najwyraźniej świadczącym o wszechmocy Boga. Dla istot stworzonych miłosierdzie nie jest najwyższą cnotą, jest nią miłość Boga, która i samemu miłosierdziu daje jego pełną wartość. Ale dla Boga nie mającego nikogo nad sobą, któremuby winien był miłością się poddawać, najwyższą cnotą jest miłosierdzie, to jest ta wola czynienia dobrze tym wszystkim, którzy cierpią jakiś niedostatek i którzy sami nie są w stanie go zaspokoić. Zaś porównywując między sobą te dwie cnoty Boże, które w rządach Jego Opatrzności naczelne zajmują miejsce i które Pismo św. tak często jedną obok drugiej wymienia, mianowicie miłosierdzie i sprawiedliwość, wykazują oni, że jak św. Jakób naucza w swym liście katolickim (2,3), miłosierdzie przewyższa sąd t. j. sprawiedliwość. Mądrość Boża rządząca światem natchniona jest przedewszystkiem miłosierdziem, ono wszędzie i zawsze łagodzi wymagania Jego sprawiedliwości i nawet w przybytku śmierci wiecznej miłosierdzie jeszcze będzie przeważało, zmniejszając znacznie miarę cierpienia, na jakie zasłużyli ci, którzy Bogiem wzgardzili.

 Tę samą myśl mamy cudownie ujętą w kolekcie X niedzieli po Zielonych Świętach, w której Kościół modli się ustami kapłana następującerni słowy:

 „Boże, który wszechmoc ponad wszystko, litując się i przebaczając, okazujesz, pomnóż jeszcze Twe miłosierdzie tak, iźbyśmy, podążając do tego, coś nam obiecał, byli przez Ciebie dopuszczeni do udziału w dobrach niebieskich".

 Oto naczelny ton miłosierdzia chrześcijańskiego: winno ono prawzoru swego szukać w górze u szczytów u „Ojca światłości, u którego niemasz odmiany, ani zaćmienia przemiany' (Jak. 1, 17).


o. Jacek Woroniecki OP ,,Miłosierdzie i nasza na nie odpowiedź" str. 7-8

sobota, 18 czerwca 2022

Biblioteka „Szczerbca”: Rama P. Coomaraswamy – Problemy z Nową Mszą

Biblioteka „Szczerbca”: Rama P. Coomaraswamy – Problemy z Nową Mszą

Kolejna książka wydana w ramach Biblioteki „Szczerbca”. „Problemy z Nową Mszą” Ramy P. Coomaraswamy’ego jest ważną pozycją nie tylko dla katolików – odsłania bowiem kluczowy element walki o Prawdę, jaki z Tradycją toczy świat „postępu”. Zmarły w 2006 roku Autor w Polsce przez wiele lat regularnie gościł na łamach „Szczerbca”. Napisana żywym i klarownym językiem książka jest bez wątpienia pracą fundamentalną dla zrozumienia istoty współczesnych przemian tak religijnych i społecznych.

Lex credendi, lex orandi – ta starożytna maksyma często i słusznie jest przywoływana w kontekście katastrofalnych zmian po Soborze Watykańskim II. Niektórzy nie bez przyczyny mówią o „Kościele Novus Ordo” z nową liturgią i teologią oraz zmienioną doktryną. Jeśli dla kogoś tego typu tezy są zbyt radykalne, może skorzystać z najlepszego probierza wszelkich zmian – „po owocach ich poznacie”. Jakie są owoce posoborowej „odnowy” każdy widzi. Całe społeczeństwa porzuciły Chrystusa. Co się stało z przodującą dawniej pod względem misjonarzy Holandią? Co się stało z Irlandią i Francją? Paradoksalnie „żelazna kurtyna” spowolniła napływ nowinek do Polski, ale „zapóźnienia” są obecnie szybko nadrabiane, co widać w statystykach powołań, święceń i praktykowania. Można oczywiście wszystko wytłumaczyć „procesami sekularyzacyjnymi”, jednak swoisty boom na Tradycję Katolicką i to w większości wśród młodych osób będzie zaprzeczeniem tego typu wygodnych usprawiedliwień.

Siostra Łucja nie bez kozery pisała o „diabelskiej dezorientacji, która opanowuje świat i wprowadza dusze w błąd”. Te słowa odnosiły się do osób zajmujących odpowiedzialne stanowiska, także w hierarchii kościelnej. Choć z punktu widzenia polityki mówienie o wpływach masonerii, syjonistycznym lobby, Wielkim Resecie, Nowym Porządku Świata jest jak najbardziej zasadne, nie możemy zapomnieć, że źródłem obecnego kryzysu w Kościele jest nie tylko grzech pierworodny i wynikające z niego skażanie natury ludzkiej, ale przede wszystkim powszechne porzucenie tego, co sprawiało, że jako katolicy jeszcze w latach 50. XX wieku kroczyliśmy od zwycięstwa do zwycięstwa. Czas więc na odrzucenie błędów, powrót do Tradycji i Społeczne Panowanie Chrystusa Króla.

Patronem medialnym wydawnictwa jest Dziennik Narodowo-Radykalny Nacjonalista.pl.



Do kupienia:

http://archipelag.org.pl/sklep/prasa/284-rama-p-coomaraswamy-problemy-z-nowa-msza.html







Źródło: https://www.nacjonalista.pl/2022/06/15/biblioteka-szczerbca-rama-p-coomaraswamy-problemy-z-nowa-msza/

wtorek, 14 czerwca 2022

14 czerwca, Św. Bazylego Wielkiego




 14 czerwca 

Św. Bazyli, chroniąc cnotę dziewictwa modlitwą, postem i niespaniem do grobu je z sobą zabrał. Zasłużył też sobie na szczególne łaski u Maryi; między innemi, gdy z ludem błagał Boga przed Jej obrazem o zniweczenie wrogich zabiegów Juliana zaprzańca, dowiedział się od św. Makarego, którego relikwie były tam w ołtarzu złożone, że Juliana na wojnie zabito (Sur.). Marya jest miłą dla wiernych, groźną dla niewiernych i zatwardziałych grzeszników.

Św. Bazyli, proś za mną Bogarodzicę, aby mnie od napadów nieprzyjacielskich, zwłaszcza w godzinę śmierci, ochraniała i duszę moją do portu szczęśliwej wieczności doprowadziła. 

O Przenajśw i t. d. 

Na uproszenie tego dziś przed obrazem Maryi polecę Jej moją godzinę ostatnią.

Syn Boży za pośrednictwem Maryi w naszej naturze dlatego wziął udział, abyśmy za Jej pośrednictwem mogli wziąć udział w Jego Boskiej naturze (S. Ans. de excell. V.).


Modlitewnik maryański na wszystkie dni w roku, str.171

poniedziałek, 13 czerwca 2022

Broszura pt. "Dlaczego nowi biskupi nie są prawdziwymi biskupami?" ("Całkowicie nieważne i pozbawione znaczenia", x. A. Cekada) jest już dostępna w j. polskim.

 


Z wielką radością informujemy, iż dziś, tj. w dniu 13 czerwca AD 2022, udało nam się skompletować i wydać jako Stowarzyszenie na Rzecz Kultury i Tradycji im. ks. dr Piotra Semenenko (Instytut Myśli Katolickiej im. ks. Antoniego Cekady), naszą drugą broszurę – tekst śp. ks. Antoniego Cekady "Całkowicie nieważne i pozbawione znaczenia" wraz z niedawno przetłumaczonym na język polski podsumowaniem tego tekstu (jako wstępem). Tekst ten po raz pierwszy ukazał się w polskim tłumaczeniu na słynnej, nieocenionej stronie internetowej Ultramontes.pl w 2006 r., natomiast na prowadzonej przez nas stronie (portalu integralnie katolickim) Tenete Traditiones, dnia 7 grudnia 2018 r. (w wigilię Niepokalanego Poczęcia N.M.P. i święto św. Ambrożego). W tym roku (w marcu) pojawiło się na stronie NovusOrdo.pl tłumaczenie podsumowania tego teksu x. Cekady "Dlaczego nowi biskupi nie są prawdziwymi biskupami?" (przyjęliśmy to zdanie jako tytuł naszej broszury), które na naszej stronie zostało opublikowane w poniedziałek, 30 maja 2022 r. Tym samym kontynuujemy swoją działalność jako "Biblioteka Myśli Katolickiej" (oraz powołany przez nas dokładnie rok temu, 13 czerwca 2021 r. w święto św. Antoniego Padewskiego, "Instytut Myśli Katolickiej im. ks. Antoniego Cekady"), w której z czasem pojawiać się będą kolejne ważne pozycje traktujące o Świętej Wierze Katolickiej, tradycyjnej nauce Kościoła, walce z herezjami, zwłaszcza herezją modernizmu, liberalizmu, gallikanizmu etc, i innymi błędami współczesnymi, katolickiej Nauce Społecznej oraz o obecnym kryzysie moralności, Wiary i Kościoła. 

Aby otrzymać tą broszurę wydrukowaną w j. polskim, a także prenumeratę albo informację o pojawieniu się kolejnych wydawnictw (subskrypcję) prosimy o kontakt na adres e-mail Redakcji "Myśli Katolickiej" - myslkatolicka@gmail.com . Darowizna na pokrycie kosztów druku i wysyłki jest zawsze mile widziana.   Zachęcamy czytelników do jej rozpowszechniania wśród (zwłaszcza) duchownych i świeckich związanych z FSSPX, z których wielu może już mieć poważne zastrzeżenia co do ważności nowego rytu.

środa, 1 czerwca 2022

Św. Franciszek Salezy: O Uzgadnianiu Woli Naszej z Wolą Bożą Wyrażoną Przez Przykazania


 
ROZDZIAŁ V

O UZGADNIANIU WOLI NASZEJ
Z WOLĄ BOŻĄ
WYRAŻONĄ PRZEZ PRZYKAZANIA


 Bóg niezmiernie pragnie, abyśmy zachowali przykazania, jak o tym świadczy Pismo Święte. Czy mógłby to pragnienie lepiej wyrazić jak obietnicą wspaniałych nagród dla tych, którzy zachowują Jego prawo, oraz groźbą straszliwej kary dla tych, którzy to prawo gwałcą? Dawid woła więc: Ty na to dałeś swoje przykazania, by pilnie ich przestrzegano (Ps 119,4).

 Otóż miłość upodobania, widząc to pragnienie Boga, chce Mu się przypodobać przez wypełnianie Jego prawa, natomiast miłość życzliwa , chcąc wszystko poddać Bogu, poddaje tym samym nasze pragnienie i wolę woli przez Boga wyrażonej. Z niej zatem wypływa nie tylko zachowanie przykazań, lecz zarazem ich umiłowanie, co Dawid przepięknie wyraża w psalmie 119, jakby tylko w tym celu napisanym:

O, jakże ukochałem prawo Twoje Panie!
Myśl moja w rozważaniu jego nie ustanie -
Miłuję przykazania i rozkazy Twoje
Nad złoto, topaz cenię i nad skarby swoje!
Jak słodkie podniebieniu święte Twoje mowy,
Wdzięczniejsze ustom moim nad plater miodowy


Dla wzbudzenia w sobie tej świętej i zbawiennej miłości przykazań należy wpatrywać się ich przedziwne piękno. Jak niektóre czyny dlatego są złe, że są zakazane, a inne dlatego zakazane, że są złe - tak też są są dobre i bardzo pożyteczne. Wszystkie więc przykazania są bardzo dobre i godne umiłowania, bowiem przykazanie sprawia, że jedne czyny stają się dobre, gdyż bez niego takie by nie były, i przymnaża dobra tym czynom, które chociażby nie były nakazane i tak byłby dobre. Nie przyjmujemy dobra za dobrą monetę, jeżeli nam je podaje nieprzyjazna ręka. Spartanie nie chcieli iść za zdrową i zbawienną radą złego człowieka, dopóki jej nie powtórzył ktoś zacny. Natomiast dar od przyjaciela zawsze jest miły. Najłagodniejsze ustawy bywają przykre, jeśli je dyktuje tyrańskie i okrutne serce, a okazują się niezwykle miłe, skoro miłość je nakazuje. Służba była dla Jakuba jakby królowaniem, bo płynęła z miłości. O jak mile i upragnione jest jarzmo prawa niebieskiego, gdy je wkłada na nas Król tak godny miłości!

 Wielu ludzi zachowuje przykazania tak jak się połyka lekarstwo, a mianowicie bardziej z obawy przez potępieniem po śmierci niż dla szczęścia, jakie daje życie zgodne z wolą Zbawiciela. Są ludzie, którzy, choćby samo lekarstwo było nader przyjemne w smaku, niechętnie je przyjmują jedynie dlatego, że nazywa się lekarstwem. Tak samo istnieją dusze mające wstręt do uczynków nakazanych, tylko dlatego, że są nakazane. Powiadają, że pewien człowiek przeżył spokojnie osiemdziesiąt lat życia w wielkim mieście Paryżu, nie opuściwszy go ani razu, ale ledwo otrzymał od króla rozkaz pozostania tam aż do końca życia, natychmiast wyjechał za miasto spojrzeć na pola, chociaż przez całe życie nie miał do tego chęci.

 Kochające serce rozmiłowane jest jednak w przykazaniach - im zaś są trudniejsze, tym bardziej są mu przyjemne i miłe. Dzięki nim lepiej może przypodobać się Umiłowanemu i więcej przysporzyć Mu chwały. Serce kochające wznosi radosne hymny i pieśni, gdy Bóg uczy je swych przykazań i dróg. Wędrowiec, który wesoło zdąża naprzód śpiewając, pozornie dołącza trud śpiewu do trudu wedrówki, w rzeczywistości jednak dodatkowym wysiłkiem pokonuje zmęczenie i znajduje ulgę w trudach. Tak też dusza miłująca znajduje w przykazaniach tak wielką radość, że nic w tym życiu nie może jej przynieść tyle ulgi i wytchnienia, co wdzięczne brzemię nakazów jej Boga. O tym mówi święty psalmista: o Panie, Twoje ustawy, czyli przykazania, stały się dla mnie radosnymi pieśniami na miejscu mego pielgrzymowania (Ps 119,54), traci odwagę i nie może zdobyć się bez rozumu niczym koń i muł (Ps 32,9), traci odwagę i nie może zdobyć się na siły potrzebne do dźwigania tak miłego brzemienia. Przeciwnie, gałązka agnus castus w ręku podróżnika chroni go od znużenia, podobnie krzyż, umartwienie, jarzmo i prawo Zbawiciela - prawdziwego ,,agnus castus", baranka niepokalanego (1 P 1, 19) - jest ciężarem, który ulgę przynosi, pociesza i raduje serce miłujące Majestat Boży. Kto kocha, ten nie czuje trudu, a jeżeli trud czuje, to go miłuje - stwierdza św. Augustyn. Cierpienia zaprawione świętą miłością mają smak słodko-kwaskowaty, przyjemniejszy niż sama słodycz.

 W taki to sposób miłość Boża doprowadza nas do uzgodnienia naszej woli z wolą Bożą i do starannego zachowywania przykazań jako bezwzględnego życzenia Boskiego Majestatu, któremu chcemy się podobać. To upodobanie uprzedza radosnym i miłym przynagleniem konieczność posłuszeństwa, jakie na nas prawo nakłada i przemienia tę konieczność w cnotę miłości, a całą trudność - w rozkosz.

Św. Franciszek Salezy, ,,Traktat o Miłości Bożej" str. 422-424