Katolicyzm ma własność pionu – odchyleń nie znosi.
Cytaty na nasze czasy:

"Jeśli kiedykolwiek zetkniecie się z chlubiącymi się tym, że są wierzący, że są oddani Papieżowi, i chcą być katolikami, ale nazwanie klerykałami mają za największą obrazę, powiedźcie uroczyście, że oddane dzieci Papieża to ci, którzy są posłuszni jego słowu i we wszystkim go słuchają, a nie ci, którzy czynią zabiegi, by uniknąć wypełnienia jego rozkazów lub aby naleganiem godnym ważniejszych spraw wymusić na nim zwolnienia czy dyspensy tym boleśniejsze, im większe wyrządzają szkody lub zgorszenie. [...]"

(Fragment przemówienia św. Piusa X wygłoszonego do kardynałów na konsystorzu 27 maja 1914 r. - Testament duchowy św. Piusa X)

czwartek, 27 stycznia 2022

Feliksa Eger: reforma wychowania w XVIII wieku



Zniesienie zakonu Jezuitów było pierwszym jawnym tryumfem masonii, pierwszym ciosem wymierzonym przez nią wspólnemi siłami, przeęiw podstawowym instytucyom narodów chrześciańskich. Pozbyto się zakonu, którego wykształcenie, wierność prawom kościoła i siła organizacyjna, stawiała tamę niezwalczoną przeciw tym wszystkim, co zamierzali sprawić zamęt w wyobrażeniach religijnych, socyalnych i państwowych.

Dopełniwszy tak ważnego kroku, rozpoczęła masonia pracować wszystkiemi siłami nad zaprowadzeniem reformy w wychowaniu.

W jednym z listów pisanych po przeczytaniu sprawozdania p. de la Chalotais wymierzonego przeciw Jezuitom, wśród pochwał mu udzielonych, pisał Voltaire do autora: «Zapewne zechcesz pan dać także plan edukacyi na podstawie doskonałych twoich sprawozdań. Dzielnie one się przyczyniły do usunięcia tych, co tak błędnie kształcili naszą młodzież. Powinienbyś także dać w planie twoim odpowiednią naukę tym , którzy się uważają za ludzi dojrzałych».

Żądane dziełko wkrótce się ukazało, a list Voltaire’a z d. 28 lutego pokazuje, że projekt pana de la Chalotais zupełnie Voltaire’a zadowolnił. Główną podstawą jego było żeby monopol i kierunek całego wykształcenia był w ręku rządu. Religia mająca być odtąd czystym deizmem, nie opierająca się na objawieniu, powinna nawet jako taka być usuniętą ze szkoły, a wykład jej winien być zadaniem samego tylko kościoła; nauka moralności zaś zależeć powinna od potrzeb państwa, które obowiązane jest zająć się dzieckiem od lat 6 lub 7 i do lat 17 lub 18, uważać je za swą wyłączną własność. Wszystkie dotychczasowe książki usunięte być mają, a natomiast należy napisać inne oparte wyłącznie na naukach fizycznych i matematycznych, pisanych w taki sposób, żeby nauczyciel nic już w nich dodać nie mógł, a uczeń znalazł rozwiązanie w szystkich m ogących mu się nasunąć pytań. Co tylko wychodzi poza zakies ścisłego obrachunku, matematycznego określenia, powinno być usuniętem z dzieł przeznaczonych do nauki młodzieży do lat 16 lub 17 jej życia. W następnym okresie kształcenia, trzeba obznajamiać młodzież ze sposobam i utrzym ania zdrowia, dać poznać bieg spraw państw a i praw a, zapewniające swobody kościołowi gallikańskiemu. Ponieważ dokładne opracowanie przewodników, podług nowego wzoru nie łatwem zdawało się dziełem, obowiązek ten włożył p. de Chalotais na filozofów masonii, którzy też podjęli się i dokonali tego.

Wspomnieć tu winniśmy, że jeszcze za panowania Ludwika XV., filozofowie masońscy przy współudziale pani de Pompadour i Quesnaya, starali się skłonić króla do usunięcia szkółek ludowych z pod przewodnictwa księży i oddania ich pod opiekę rządu. Król prosił p. Bertin o zbadanie tego projektu. Sumienny badacz z całą otwartością dał poznać Ludwikowi XV., że celem filozofów’ jest
zawładnąć umysłami ludu, aby z serc jego wygładzić przywiązanie do wiary ojców i do panujących monarchów. Plan pododny do zrobionego przez p. de la Chalotais, znaleziono także w papierach Turgot’a, ucznia Quesnaya zręcznego bardzo sekciarza, pragnącego by rewolucyę sama
monarchia wywołała. Przewodnik Cavoura i Bismarka, żądał od Ludwika XVI. zniesienia wszelkich korporacyj rzemieślniczych, zabrania na skarb wszelkiego rodzaju zakładów religijnych i dobroczynnych, zniesienia podziału na prowincye i gminy, a podzielenia Francyi, jak szachownicę na municipia 4 mile kwadratowe wynoszące. Gdyby jeszcze do tego, udało się było przeprowadzić prawo wychowania państwowego, rewolucya byłaby dokonaną. Ludwik XVI. nie mógł zostać wspólnikiem w wykonaniu takiego programu.

Od chwili wygnania Jezuitów, zawładnięcie wychowaniem młodzieży, stało się najgłówniejszą dążnością masonii. W Niemczech, Weisshaupt prowadził propagandę w tym kierunku.

W Portugalii Pom bal i w tym razie dał pierwszy przykład gorliwości, przekształceniem uniwesytetu w Koimbrze według dążeń wolnomyślicieli. Reform a ta rozciągnęła się następnie i do innych szkół i szkółek, zaczem poszedł upadek ducha narodowego, i Portugalia utraciwszy większą część swych kolonij, została sam a jakoby kolonią angielską administrowaną przez masonów.

We Francyi wraz z wygnaniem Jezuitów nastał zupełny zastój, a nawet upadek wykształcenia szkolnego. O to jak się o tej smutnej epoce wyraża baron Henrion: «Sądzono, że zastąpić zdołają dawnych nauczycieli, nauczyciele płatni, po większej części żonaci, nie związani niczem, bez subordynacyi, najrozmaitszych zasad, obojętni na skutek pracy, których jedynym celem było otrzymanie zapłaty. Łatwo było przewidzieć, jakie będą owoce tej zmiany. Nieporządki wszelkiego rodzaju dały się widzieć w nowych kollegiach, nie było dozoru nad uczniami, nie było też i karności. Nie którzy z nich dawali przykład złych obyczajów , inni truli swemi zasadami. Filozofia w kradła się nawet do serc i umysłów dziecinnych, dopięła zatem celu, wytworzyła bowiem całe pokolenia niedowiarków». «Rana była bardzo dotkliwą i stała się nieuleczalną. W miejsce szkół, w których wprawdzie duch religijny był podstawą wychowania, ale i nauka wielką grała rolę, gdyż w jej wykładzie nikt Jezuitom wyrównać nie zdołał, powstały szkoły, do których wybór profesorów powierzony został d’Alembertowi. T a okoliczność najlepiej znaczenie ich określa. Z tych to szkół wyszło pokolenie, którego dziełem była rewolucya r. 1789. 

Praca filozofów-masonów na tern się nie ograniczała. Rozrzucanie książek bezbożnych, buntowniczych, niemoralnych, bezwstydnych, było bezustannem ich zadaniem. Przekupywano lub zjednyw ano sobie nauczycieli wiejskich i miejskich, którzy z rąk wtajemniczonych dostawali na skład tego rodzaju książki i zalewali niemi szkoły, wsie i miasta. D ’Alembert, który po Wolterze największe na tem polu położył zasługi, uorganizował kantor nauczycieli. Do niego to udawali się wszyscy adepci, pragnący pozyskać sobie względy filozofów, by z ich pomocą otrzymać korzystne miejsce profesora lub nauczyciela w domu bogatych panów. Kantor ten zawiązał stosunki z prowincyonalnemi miastami, a następnie i z obcemi państwami. Skoro tylko miejsce jakie zawakowało, adepci d’Alemberta rozrzuceni po kraju zawiadamiali go o tem, jak również czego spodziewać się można po kandydatach przedstawiających się, których z nich poprzeć lub polecić należy, do kogo się w tym względzie udać, jakie im dać wskazówki postępowania itp.. Było to w zawiązku ministeryum oświecenia publicznego. Dwadzieścia pięć lat takiej pracy wystarczyło do utworzenia najśmielszych, najdzikszych rewolucyonistów konstuenty, ciała prawodawczego i konwencyi, do zaszczepienia we wszystkich warstwach idei rewolucyjnych. «Rewolucya z r. 1789, dokonaną została przez Francuzów urodzonych po r. 1750, oświeconych współczesną filozofią i wychowanych w szkołach narodowych po r. 1763.


Feliksa Eger ,,Historia towarzystw tajnych" str.87-90

środa, 26 stycznia 2022

Prosper Gueranger: Święte Imię Jezus


“… W Starym Przymierzu Imię Boga wzbudzało bojaźń i podziw a zaszczyt jego wymawiania nie został przyznany wszystkim dzieciom Izraela. Możemy to zrozumieć. Bóg nie zstąpił jeszcze z nieba by żyć na ziemi i rozmawiać z ludźmi, nie przyjął jeszcze na siebie naszej nędznej natury i nie stał się Człowiekiem nam podobnym, słodkie Imię wyrażające miłość i czułość nie mogło być zatem do niego stosowane. Jednak kiedy nadeszła pełnia czasu, kiedy miała zostać ujawniona tajemnica miłości wówczas Niebo zesłało Imię “Jezus” na naszą ziemię jako rękojmię rychłego przyjścia Tego, który miał je nosić. Archanioł Gabriel rzekł do Maryi: Nazwiesz Go imieniem JEZUS. Jezus oznacza Zbawiciela.

Jakże może nie być słodkie to Imię dla biednego zagubionego człowieka! Wydaje się łączyć ziemię z Niebem! Żadne imię nie jest tak miłe, tak potężne. Każde kolano w Niebie, na ziemi i w piekle, zgina się w adoracji, słysząc to imię i któż może je wymawiać, nie czując miłości wytryskającą w sercu? Jednak potrzebujemy takiego świętego jak Bernard by opowiedział nam o mocy i słodyczy tego błogosławionego Imienia. W ten sposób mówi o nim w jednym ze swych kazań:

“Imię Jezus jest Światłem i Pokarmem, i Lekarstwem. Jest Światłem kiedy jest nam głoszone, jest Pokarmem kiedy o nim rozmyślamy i jest Lekarstwem, które łagodzi nasz ból kiedy je wzywamy. Pozwólcie że powiemy o tym parę słów. Powiedzcie mi skąd przybyło na cały świat tak jasne i nagłe światło jeśli nie z głoszenia Imienia Jezus? Czy to nie przez jasność tego Imienia Bóg wezwał nas do tego wspaniałego Światła? Oświeceni nim i w tym świetle, widząc Światło bierzemy następujące słowa Pawła jako prawdziwie do nas samych skierowane: Niegdyś bowiem byliście ciemnością, ale teraz staliście się światłością w Panu (Ef 5,8).

Nie jest Imię Jezus jedynie Światłem, jest również Pokarmem. Czy nie zostajecie wzmocnieni za każdym razem gdy myślicie o tym Imieniu? Co w nim jest co tak napełnia nim umysł że rozważa to Imię? Co w nim jest że tak przywraca znużone władze, umacnia cnotę, nadaje żywotność dobrym i świętym zwyczajom oraz rozbudza czystość? Każdy pokarm duszy jest suchy jeśli nie został zanurzony w tym balsamie, jest mdły jeśli nie zostanie przyprawiony tą solą. Jeśli piszcie, nie znajdę upodobania w waszych pismach jeśli nie przeczytam tam Imienia Jezus. Jeśli mnie nauczacie lub ze mną rozmawiacie, nie znajdę upodobania w waszych słowach jeśli nie usłyszę jak mówicie Imię Jezus. JEZUS jest miodem dla ust, muzyką dla ucha i radością dla serca.

Jest również Lekarstwem. Czy jest ktoś pośród was smutny? Niech pozwoli by Jezus wszedł do jego serca a usta rozbrzmiewały echem mówiąc: Jezus! i oto światło owego Imienia rozprasza każdą chmurę i sprowadza ponownie słońce. Czy ktokolwiek z was popełnił grzech i jest w rozpaczy prowadzącej w potrzask śmierci? Wezwij Imię życia a życie wróci do duszy. Czy istniał kiedykolwiek człowiek, który, słysząc to zbawcze Imię mógł zachować powszechną winę oschłości serca czy ociężałej ospałości, czy goryczy duszy, czy słabości lenistwa? Jeśli ktoś, być może, poczuł że źródło jego łez wyschło, czy nie tryska ono bardziej obficie niż zwykle i wypływa bardziej znakomicie niż gdy kiedy wezwie Imię Jezus? Jeśli ktokolwiek z nas był kiedykolwiek w niebezpieczeństwie a nasze serce biło z obawą, czy nie to Imię mocy przynosi nam zaufanie i odwagę w momencie gdy je wypowiemy? Kiedy jesteśmy miotani przez wątpliwości czy dowód tego co słuszne nie spływa na nas gdy wezwiemy Imię światła? Kiedy jesteśmy zniechęceni i prawie rozbici przez przeciwności czy nasze serce nie zaczerpuje męstwa gdy nasz język wezwie to Imię pomocne? Wszystko to jest najprawdziwsze albowiem wszystkie te nieszczęścia są chorobami i osłabnięciami naszej duszy, zaś Imię Jezus jest naszym Lekarstwem.

Jednakże zobaczmy jak to się dzieje. Wezwij mnie w dniu utrapienia, mówi Pan: Ja cię uwolnię a ty mnie uwielbisz (Ps 49). Tylko Imię Jezus powstrzymuje poryw gniewu, uspokaja nabrzmiałość pychy, leczy ranę zazdrości, tłumi nienasycenie przepychu, dusi płomień pożądania, gasi pragnienie chciwości i rozprasza gorączkę nieczystości. Albowiem kiedy wygłaszam to Imię stawiam w moim umyśle Człowieka, który, przez doskonałość, jest cichy i pokornego serca, łagodny, stateczny, czysty, miłosierny i napełniony wszystkim co dobre i święte, ba, Tego, który jest samym Bogiem Wszechmogącym, którego wzór mnie ulecza a którego pomoc mnie umacnia. Mówię to wszystko, gdy mówię Jezus. Oto mój wzorzec albowiem jest Człowiekiem i moje wspomożenie, gdyż jest Bogiem. Z uwagi na pierwsze dostarcza mi cennych leków, na drugie nadaje im skuteczność. Albowiem od obu otrzymuję miksturę, której żaden medyk nie potrafi przyrządzić.

Tu jest lekarstwo, moja duszo, ukryte w szkatułce tego Imienia Jezus. Uwierz mi jest zdrowe i dobre na każdą dolegliwość jaką tylko możesz mieć. Zawsze miej Je ze sobą, przy twoim łonie i w twej ręce tak aby wszystkie twe uczucia i działania mogły być skierowane ku JEZUSOWI” (Sermo XV o Pieśni nad Pieśniami) (…)”

Źródło:  https://nondraco.wordpress.com/2022/01/02/swiete-imie-jezus-z-roku-liturgicznego-o-prospera-guerangera/