Katolicyzm ma własność pionu – odchyleń nie znosi.
Cytaty na nasze czasy:

"Jeśli kiedykolwiek zetkniecie się z chlubiącymi się tym, że są wierzący, że są oddani Papieżowi, i chcą być katolikami, ale nazwanie klerykałami mają za największą obrazę, powiedźcie uroczyście, że oddane dzieci Papieża to ci, którzy są posłuszni jego słowu i we wszystkim go słuchają, a nie ci, którzy czynią zabiegi, by uniknąć wypełnienia jego rozkazów lub aby naleganiem godnym ważniejszych spraw wymusić na nim zwolnienia czy dyspensy tym boleśniejsze, im większe wyrządzają szkody lub zgorszenie. [...]"

(Fragment przemówienia św. Piusa X wygłoszonego do kardynałów na konsystorzu 27 maja 1914 r. - Testament duchowy św. Piusa X)

środa, 20 kwietnia 2022

Bł. Rajmund z Kapui: O siostrach od Pokuty św. Dominika




 ROZDZIAŁ VIII

O Siostrach od Pokuty św. Dominika

 77. To, o czym chcę teraz poinformować chętnych czytelników, czytałem i słyszałem od ludzi godnych wiary z różnych części Italii, i o czym same za siebie mówią wspaniałe dzieła naszego świętego Ojca. Sam chwalebny zapaśnik katolickiej wiary i Chrystusa św. Dominik jako święty herold walczącego Kościoła, chociaż sam i przez swoich braci w Tuluzie i Lombardii zwalczał zwycięsko heretyków - tak że, jak to potwierdził sam papież, oficjalnie ponad sto tysięcy heretyków nawróciło się w samej Lobardii dzięki jego nauczaniu i cudom - to jednak zatruta doktryna heretyków tak owładnęła umysły ludzkie, że prawie wszystkie kościelne urzędy były zajęte przez osoby świeckie, uważane przez nie za prawnie nabyte. I to niestety w wielu częściach Italii. Na skutek tego papieże zmuszeni byli żebrać, nie mając środków, by móc przeciwstawić się błędom. Nie byli nawet w stanie, mimo że to było ich obowiązkiem, wyżywić kleryków i biednych. Patrząc na to św. Ojciec Dominik, który sam dla siebie i swoich towarzyszy wybrał ubóstwo, począł walczyć o odzyskanie dóbr Kościoła. Zgromadził wokół siebie ludzi świekich, bojących się Boga i sobie znanych, i począł z nich organizować ,,świętą milicję", której zadaniem miało być odzyskanie i obrona praw Kościoła. Chętnych zobowiązał do złożenia przysięgi, że według sowich sił poświęca siebie i wszystko, co ma dla tej sprawy. By zaś żony nie były im w tym przeszkodą, je również związał przysięgą, że nie będą swym mężom przeszkadzać, ale na swój sposób według swych możliwości będą ich wspierać. Jednym i drugim dał zapewnienie, że w ten sposób bezpieczniej osiągną życie wieczne. Dał im nazwę milicji Jezusa Chrystusa. By zaś wyróżniali się jakimś znakiem od innych ludzi świeckich, zalecił, by zarówno mężczyźni, jak kobiety, niezależnie od tego, jakiego kroju noszą ubranie, mieli je w białym i czarnym kolorze. Wyznaczył ponadto określoną liczbę Ojcze nasz i Zdrowaś, by je odmawiali codziennie w miejsce godzin kanonicznych, w określonych porach.

 78. Kiedy św. Ojciec wyzwolony z ciała przeniósł się do nieba, a dzięki licznym cudom Stolica Święta wpisała go do katalogu świętych i wystawiła do publicznego kultu, braci i siostry zwani dotąd milicją Jezusa Chrystusa, pragnąc swojemu chwalebnemu Założycielowi wyrazić wdzięczność i cześć, zdecydowali zmienić swoją nazwę i odtąd zwać się Bractwem od Pokuty św. Dominika. Skłoniło ich do tego także i to, że dzięki zasługom i cudom, jak i pracowitemu nauczaniu braci, zaraza heretycka prawie wygasła. Niepotrzebna więc była zewnętrzna walka, należało natomiast walczyć z wrogiem przez pokutę, stąd też nazwano się Bractwem od Pokuty. I w końcu, kiedy poczęła rosnąć liczba gorliwych kaznodziejów, wśród których jak gwiazda poranna zajaśniał męczennik i dziewica Piotr, który zabity więcej pokonał wrogów niż za życia, wyginęła prawie zupełnie plaga lisów, usiłujących zniszczyć winnicę Pana Zastępów. Powrócił pokój w Kościele Bożym z pomocą Pana i dlatego też milicja straciła całkiem swoją rację bytu, nie była już potrzebna. Zdarzało się, że po zgonie mężów należących do bractwa, ich żony prowadzące religijny tryb życia nie wychodziły już za mąż, ale już po śmierci żyły w taki sam sposób. Naśladowały je inne wdowy, zdecydowane zachować stan wdowi i żyć jak Siostry od Pokuty, dla zadośćuczynienia za swoje grzechy. Dzięki temu rosła w Italii, w różnych jej częściach, liczba tego rodzaju kobiet. Bracia Kaznodzieje tam się znajdujący czuli się w obowiązku pouczać je o sposobie życia, określonym przez św. Dominika. Ponieważ jednak podawał on tylko ogólne ramy, generał zakonu bart Munio, Hiszpan, postarał się, by je zredagować na piśmie. To jest to, co my dziś nazywamy Regułą, chociaż ściśle mówiąc, nie powinno się tego tak nazywać, ponieważ dotyczy nie zakonu, ale bractwa, i nie zobowiązuje do zachowania trzech ślubów, jak to ma miejsce w zakonie.

 79. Kiedy w różnych regionach Italii rosła liczba sióstr i ich rola, papież Honoriusz IV, szczęśliwej pamięci, powodowany dobrą o nich opinią, wydał bullę, na mocy której siostry mogły w czasie interdyktu brać udział w nabożeństwach u Braci Kaznodziejów. Podobnie papież Jan XXII po ogłoszeniu ,,Clementiny" przeciw beginkom i begardom, wyjaśnił w swojej bulli, że ten dekret nie dotyczy Sióstr od Pokuty św. Dominika na terenie Italii i nie uwłacza ich stanowi.

 Widzisz więc, czytelniku, dlaczego mówi się obecnie, gdy chodzi o Bractwo, tylko o kobietach, a także dlaczego siostry za pierwszym razem, gdy chodzi o Katarzynę, odpowiedziały, że nie zwykły przyjmować dziewic, ale tylko godne zaufania wdowy. To, co tu napisałem, w przeważnej części oparłem na pismach z różnych rejonów Italii, nieliczne wiadomości poznałem ze słyszenia od godnych zaufania starszych Braci i Sióstr od Pokuty św. Dominika. 


Bł. Rajmund z Kapui ,,Żywot Świętej Katarzyny ze Sieny" str. 99-101

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz