Zniesienie zakonu Jezuitów było pierwszym jawnym tryumfem masonii, pierwszym ciosem wymierzonym przez nią wspólnemi siłami, przeęiw podstawowym instytucyom narodów chrześciańskich. Pozbyto się zakonu, którego wykształcenie, wierność prawom kościoła i siła organizacyjna, stawiała tamę niezwalczoną przeciw tym wszystkim, co zamierzali sprawić zamęt w wyobrażeniach religijnych, socyalnych i państwowych.
Dopełniwszy tak ważnego kroku, rozpoczęła masonia pracować wszystkiemi siłami nad zaprowadzeniem reformy w wychowaniu.
W jednym z listów pisanych po przeczytaniu sprawozdania p. de la Chalotais wymierzonego przeciw Jezuitom, wśród pochwał mu udzielonych, pisał Voltaire do autora: «Zapewne zechcesz pan dać także plan edukacyi na podstawie doskonałych twoich sprawozdań. Dzielnie one się przyczyniły do usunięcia tych, co tak błędnie kształcili naszą młodzież. Powinienbyś także dać w planie twoim odpowiednią naukę tym , którzy się uważają za ludzi dojrzałych».
Żądane dziełko wkrótce się ukazało, a list Voltaire’a z d. 28 lutego pokazuje, że projekt pana de la Chalotais zupełnie Voltaire’a zadowolnił. Główną podstawą jego było żeby monopol i kierunek całego wykształcenia był w ręku rządu. Religia mająca być odtąd czystym deizmem, nie opierająca się na objawieniu, powinna nawet jako taka być usuniętą ze szkoły, a wykład jej winien być zadaniem samego tylko kościoła; nauka moralności zaś zależeć powinna od potrzeb państwa, które obowiązane jest zająć się dzieckiem od lat 6 lub 7 i do lat 17 lub 18, uważać je za swą wyłączną własność. Wszystkie dotychczasowe książki usunięte być mają, a natomiast należy napisać inne oparte wyłącznie na naukach fizycznych i matematycznych, pisanych w taki sposób, żeby nauczyciel nic już w nich dodać nie mógł, a uczeń znalazł rozwiązanie w szystkich m ogących mu się nasunąć pytań. Co tylko wychodzi poza zakies ścisłego obrachunku, matematycznego określenia, powinno być usuniętem z dzieł przeznaczonych do nauki młodzieży do lat 16 lub 17 jej życia. W następnym okresie kształcenia, trzeba obznajamiać młodzież ze sposobam i utrzym ania zdrowia, dać poznać bieg spraw państw a i praw a, zapewniające swobody kościołowi gallikańskiemu. Ponieważ dokładne opracowanie przewodników, podług nowego wzoru nie łatwem zdawało się dziełem, obowiązek ten włożył p. de Chalotais na filozofów masonii, którzy też podjęli się i dokonali tego.
Wspomnieć tu winniśmy, że jeszcze za panowania Ludwika XV., filozofowie masońscy przy współudziale pani de Pompadour i Quesnaya, starali się skłonić króla do usunięcia szkółek ludowych z pod przewodnictwa księży i oddania ich pod opiekę rządu. Król prosił p. Bertin o zbadanie tego projektu. Sumienny badacz z całą otwartością dał poznać Ludwikowi XV., że celem filozofów’ jest
zawładnąć umysłami ludu, aby z serc jego wygładzić przywiązanie do wiary ojców i do panujących monarchów. Plan pododny do zrobionego przez p. de la Chalotais, znaleziono także w papierach Turgot’a, ucznia Quesnaya zręcznego bardzo sekciarza, pragnącego by rewolucyę sama
monarchia wywołała. Przewodnik Cavoura i Bismarka, żądał od Ludwika XVI. zniesienia wszelkich korporacyj rzemieślniczych, zabrania na skarb wszelkiego rodzaju zakładów religijnych i dobroczynnych, zniesienia podziału na prowincye i gminy, a podzielenia Francyi, jak szachownicę na municipia 4 mile kwadratowe wynoszące. Gdyby jeszcze do tego, udało się było przeprowadzić prawo wychowania państwowego, rewolucya byłaby dokonaną. Ludwik XVI. nie mógł zostać wspólnikiem w wykonaniu takiego programu.
Od chwili wygnania Jezuitów, zawładnięcie wychowaniem młodzieży, stało się najgłówniejszą dążnością masonii. W Niemczech, Weisshaupt prowadził propagandę w tym kierunku.
W Portugalii Pom bal i w tym razie dał pierwszy przykład gorliwości, przekształceniem uniwesytetu w Koimbrze według dążeń wolnomyślicieli. Reform a ta rozciągnęła się następnie i do innych szkół i szkółek, zaczem poszedł upadek ducha narodowego, i Portugalia utraciwszy większą część swych kolonij, została sam a jakoby kolonią angielską administrowaną przez masonów.
We Francyi wraz z wygnaniem Jezuitów nastał zupełny zastój, a nawet upadek wykształcenia szkolnego. O to jak się o tej smutnej epoce wyraża baron Henrion: «Sądzono, że zastąpić zdołają dawnych nauczycieli, nauczyciele płatni, po większej części żonaci, nie związani niczem, bez subordynacyi, najrozmaitszych zasad, obojętni na skutek pracy, których jedynym celem było otrzymanie zapłaty. Łatwo było przewidzieć, jakie będą owoce tej zmiany. Nieporządki wszelkiego rodzaju dały się widzieć w nowych kollegiach, nie było dozoru nad uczniami, nie było też i karności. Nie którzy z nich dawali przykład złych obyczajów , inni truli swemi zasadami. Filozofia w kradła się nawet do serc i umysłów dziecinnych, dopięła zatem celu, wytworzyła bowiem całe pokolenia niedowiarków». «Rana była bardzo dotkliwą i stała się nieuleczalną. W miejsce szkół, w których wprawdzie duch religijny był podstawą wychowania, ale i nauka wielką grała rolę, gdyż w jej wykładzie nikt Jezuitom wyrównać nie zdołał, powstały szkoły, do których wybór profesorów powierzony został d’Alembertowi. T a okoliczność najlepiej znaczenie ich określa. Z tych to szkół wyszło pokolenie, którego dziełem była rewolucya r. 1789.
Praca filozofów-masonów na tern się nie ograniczała. Rozrzucanie książek bezbożnych, buntowniczych, niemoralnych, bezwstydnych, było bezustannem ich zadaniem. Przekupywano lub zjednyw ano sobie nauczycieli wiejskich i miejskich, którzy z rąk wtajemniczonych dostawali na skład tego rodzaju książki i zalewali niemi szkoły, wsie i miasta. D ’Alembert, który po Wolterze największe na tem polu położył zasługi, uorganizował kantor nauczycieli. Do niego to udawali się wszyscy adepci, pragnący pozyskać sobie względy filozofów, by z ich pomocą otrzymać korzystne miejsce profesora lub nauczyciela w domu bogatych panów. Kantor ten zawiązał stosunki z prowincyonalnemi miastami, a następnie i z obcemi państwami. Skoro tylko miejsce jakie zawakowało, adepci d’Alemberta rozrzuceni po kraju zawiadamiali go o tem, jak również czego spodziewać się można po kandydatach przedstawiających się, których z nich poprzeć lub polecić należy, do kogo się w tym względzie udać, jakie im dać wskazówki postępowania itp.. Było to w zawiązku ministeryum oświecenia publicznego. Dwadzieścia pięć lat takiej pracy wystarczyło do utworzenia najśmielszych, najdzikszych rewolucyonistów konstuenty, ciała prawodawczego i konwencyi, do zaszczepienia we wszystkich warstwach idei rewolucyjnych. «Rewolucya z r. 1789, dokonaną została przez Francuzów urodzonych po r. 1750, oświeconych współczesną filozofią i wychowanych w szkołach narodowych po r. 1763.
Feliksa Eger ,,Historia towarzystw tajnych" str.87-90
Feliksa Eger ,,Historia towarzystw tajnych" str.87-90
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.