Niedawno polskojęzyczny Internet obiegła pół-oficjalna wiadomość o konsekracji biskupiej x. Michała Stobnickiego przez bp. Ryszarda Williamsona z tzw. Ruchu Oporu. Już od kilku miesięcy wiedzieliśmy o tym, że x. Michał Stobnicki przyjął podobno sakrę biskupią, i nie ukrywaliśmy tego faktu, m.in. w wpisach i komentarzach na stronie TENETE TRADITIONES. Do tej pory wiadomość ta nie została oficjalnie potwierdzona, ani przez bp. Williamsona, ani przez x. Stobnickiego, ani przez żadnego z kapłanów, którzy w zeszłym roku przyjęli święcenia kapłańskie sub conditione z rąk bp. Williamsona, czy przez żadnego innego kapłana FSSPX-r. Niedawno kolejne polskie strony "tradycjonalistyczne" powieliły tą wiadomość, m.in. na stronie Gloria.tv pojawił się taki komunikat :
Biskup Richard Williamson wyświęcił angielskiego Ojca Paula Morgana oraz polskiego księdza Michała Stobnickiego, na biskupów. Konsekracja odbyła się bez zgody Watykanu, donosi Riposte-Catholique.fr (23 maja). X. Stobnicki pełnił niegdyś rolę zwierzchnika Dystryktu Kapłańskiego Bractwa Piusa X.
Po tym, jak Williamson został wydalony z Bractwa Piusa X w 2012, zdążył wyświęcić ośmiu biskupów, włączając w to Faure (2015), Dom Thomasa Aquinas (2016), Zendejasa (2017) oraz Balliniego (2021).
Za: https://gloria.tv/post/4fGyDBMTX2LHAnf9pCqL9E1wB?fbclid=IwAR02fg0LM7IzcqcPCuGbgy6dLgwwxGVNOzTmksgvMJC-qBnXZFEo2dVlSSE
Komunikat ten został również zamieszczony na zaprzyjaźnionej z nami stronie internetowej Katolika - Głosu Tradycji, wraz z dopiskiem od Redakcji, wyjaśniającym kwestię funkcji jaką rzekomo pełnił (a raczej, jakiej nie pełnił) x. Michał Stobnicki, będąc w FSSPX:
Biskup Ryszard Williamson z Katolickiego Ruchu Oporu wyświęcił na biskupa pierwszego Polaka - x. Michała Stobnickiego. Cieszymy się z tej wiadomości jednakże w powyższej notatce zamieszczona jest błędna informacja. Ksiądz Michał Stobnicki był w seminarium FSSPX w Zaitzkofen po którego opuszczeniu przyjął święcenia kapłańskie z rąk Biskupa Ryszarda Williamsona, jednakże nigdy nie był Przełożonym w strukturach Bractwa.
Nie chcąc wdawać się w publiczną polemikę z p. Redaktorem Głosu Tradycji, należy jednak zadać pytanie, czy jest się rzeczywiście z czego cieszyć? Czy jako katolicy integralni naprawdę powinniśmy cieszyć się z wydarzenia tak kompromitującego, jak potajemna, ukrywana sakra biskupia, i to kapłana, który nie ukończył żadnego seminarium duchownego, który od kilku lat nie potrafi ujawnić się, i zacząć prowadzić normalnego, jawnego apostolatu? Kapłana, który pracuje najemniczo, czego Prawo kanoniczne z 1917 r. zabrania duchownym, z wyjątkiem szczególnych, wyjątkowych okoliczności (takie okoliczności miały być może miejsce w Związku Sowieckim w czasach stalinowskich, ale na pewno nie mają miejsca obecnie, na terenie Polski, a więc nie ma żadnego usprawiedliwienia, ani dla ukrywania się kapłana i tajnego "apostolatu", ani dla pracy najemniczej [kapłanowi wolno wykonywać pracę tylko "na swoim", a więc np. kapłan może prowadzić drobne rzemieślnictwo, wytwórstwo, praca naukowa, artystyczna itp., natomiast nie może najmować się do pracy u kogoś, wyjątkiem są chyba tylko placówki oświatowe [szkoły, uczelnie], gdzie kapłani mogą pracować, ucząc katechezy, teologii etc.]).
Taka postawa duchownego, który, jeśli rzeczywiście przyjął sakrę biskupią, to jest raczej powód do smutku a nie do radości, jest całkowicie kompromitująca. Jest to ukrywanie publicznego aktu Kościoła, jakim jest konsekracja biskupia. Jest to przejaw braku odwagi - tchórzostwa; oraz braku miłości Boga i bliźniego, braku apostolskiej żarliwości o zbawienie dusz ludzkich. Nie ma w tym działaniu ani joty ducha katolickiego, czyli powszechnego i apostolskiego, jest natomiast duch sekciarstwa oraz miłości własnej, egoizmu. Nie możemy więc podzielać radości z tego wydarzenia, bo w żaden sposób nie napawa ona katolickich serc radością, lecz smutkiem i przerażeniem. Skąd bowiem możemy mieć pewność, że x. Michał Stobnicki NAPRAWDĘ przyjął sakrę biskupią? Skąd możemy mieć pewność, że konsekrowane przez niego Oleje św., udzielane przez niego bierzmowania, czy, nie daj Boże, święcenia kapłańskie lub kolejne sakry biskupie będą ważne? Uciekliśmy od modernistów m.in. z powodu nieważności nowych sakr biskupich, i co za tym idzie większości sakramentów udzielanych przez duchownych
Novus Ordo. Z tego samego powodu, m.in., uciekliśmy z FSSPX, gdyż w ich szeregach jest coraz więcej duchownych
Novus Ordo, którzy nie mają uzupełnionych święceń kapłańskich
sub conditione. Dlaczego więc mielibyśmy iść do człowieka, którego sakra biskupia jest równie wątpliwa, do póki nie zostaną publicznie przedstawione jakiekolwiek pozytywne dowody jej ważności. Czy byli jacyś naoczni, wiarygodni świadkowie tej konsekracji? Czy zostały wykonane jakieś zdjęcia lub nagrania video? Czy bp. Williamson wydał chociaż oficjalny dokument z pieczęcią biskupią, potwierdzający udzielenie sakry? Bez któregokolwiek z tych elementów, nie ma żadnej pewności, a tam, gdzie jest jakakolwiek uzasadniona wątpliwość, tam katolikom absolutnie nie wolno chodzić...
Nie możemy dłużej milczeć i przyglądać się temu z boku, udając że nic się nie dzieje. Coraz więcej osób zaczyna ze zbytnim i całkowicie niezrozumiałym entuzjazmem fetować, że oto mamy wreszcie naszego, „polskiego biskupa”... Otóż nie, nie mamy! Sakra biskupia, nawet ważnie udzielona, nie powoduje jeszcze, że ktoś jest godnym tego miana, i że jest biskupem katolickim. Biskupi prawosławni czy starokatoliccy w RP też mogą mieć ważne sakry biskupie... Gdyby np. x. Karl Stehlin przyjął sakrę biskupią z rąk któregoś z biskupów FSSPX, to też byłby ważnie konsekrowanym biskupem, ale nie byłby „naszym” biskupem, i to nie tylko dlatego, że nie jest Polakiem (choć należy stwierdzić, że byłby biskupem dużo bardziej poważnym niż x. Michał Stobnicki, bo FSSPX w przeciwieństwie do tzw. Ruchu Oporu ma jednak mniej ducha sekciarskiego a więcej zdrowego rozsądku, przynajmniej jeśli chodzi o jawność apostolatu, publiczność kaplic i inicjatyw które tworzy bractwo etc.)... Tak więc katolicy integralni w Polsce wciąż muszą czekać na swojego „polskiego biskupa”, i to być może będzie bardzo długie oczekiwanie, bo póki co mamy tylko jednego w pełni integralnego, katolickiego kapłana - x. Rafała Trytka ICR. Pozostali kapłani, w tym dwóch duchownych którzy przyjęli w zeszłym roku święcenia kapłańskie sub conditione, są katolickimi duchownymi na tyle, na ile zachowują się po katolicku, na ile jest w nich ducha katolickiego, a nie ducha sekciarskiego, nie wiemy na ile ci duchowni są związani z osobą x. [bp?] Michała Stobnickiego, i nie chcemy w żaden sposób ich osądzać, mamy jednak nadzieję, że nie będą się angażować w te niepoważne inicjatywy i tym samym uwiarygadniać tego człowieka jako biskupa Kościoła katolickiego, jak to niektórzy o nim mówią.
Xiędzu [Biskupowi?] Stobnickiemu życzymy łask Ducha św., które niesie za sobą konsekracja biskupia (jeśli rzeczywiście ją przyjął), przede wszystkim odwagi i męstwa, aby się zdecydował na poważnie, kim chce w życiu być, i co zamierza robić, czy chce być traktowany poważnie, jako kapłan i biskup, czy dalej się ukrywać, jak Apostołowie przed Zesłaniem Ducha św., w obawie przed żydami... Na pewno nie byłoby mu łatwo, skoro ma wygodne życie i karierę zawodową, oraz brak ukończonego seminarium duchownego, to na pewno byłoby dla wielu problemem, ale z Bożą pomocą wszystko można przezwyciężyć. Trzeba jednak pamiętać słowa naszego Pana, Jezusa Chrystusa, które skierował On do swoich Apostołów, pierwszych biskupów : „Nie możecie służyć Bogu i mamonie”. Ważne niech będą też słowa Zbawiciela : „kto się Mię zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebiesiech.” Czy biskup, który zapiera się swego biskupstwa, nie jest jak ten zły uczeń, który zapiera się samego Chrystusa, skoro przecież kapłaństwo, a więc zwłaszcza jego pełnia - biskupstwo, jest kapłaństwem CHRYSTUSOWYM? Kapłan nie jest przecież kapłanem sam z siebie ani dla siebie, lecz przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie, in persona Christi, dla Boga i Kościoła...
Nigdy nie jest za późno na nawrócenie, sam św. Piotr, książę Apostołów, pierwszy Papież, wcześniej trzy razy zaparł się naszego Pana... Tak więc, jeśli to czytasz, drogi Xięże [Biskupie?], to popraw się!
Za SKiT im. x dr Piotra Semenenko,
Prezes Stowarzyszenia
Redaktor naczelny pisma „Myśl Katolicka – Organ Katolików świeckich„
Michał Mikłaszewski
Gliwice,
W III Niedzielę po Zesłaniu Ducha św. AD 2023
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.