W chwili obecnej rozgorzała zacięta walka przeciw ko Kościołowi katolickiemu. Walka ta w ostatnich latach wprost szalone zrobiła postępy. W związku z rozwojem nauki i techniki zdaje się wielu ludziom, że można wykluczyć Boga i Jego panowanie z życia codziennego, z życia jednostek i narodów. Podczas kiedy inne religie nie są tak ostro atakowane, otwarcie zaczepia się wszędzie katolicyzm lub też zwalcza się go z ukrycia.
Błędne zapatrywania a raczej przewrotne poglądy i prądy czasu są przyczyną klęski i zła, które się coraz bardziej panoszą. Natura ludzka buntuje się przeciw ko swemu Panu i Stwórcy. Widzimy, jak dzieci odmawiają posłuszeństw a rodzicom, nie chcąc uznawać jakichkolwiek obowiązków, chyba że są przyjemne i wygodne. Widzimy jak robotnicy stronią od swych warsztatów pracy, dążąc do ich owładnięcia i żądając nierozważnie równego podziału dóbr. Widzimy wreszcie brak równowagi w narodach i społeczeństwach, pragnących wszystko zmieniać, hołdujących nienawiści, gwałcących prawo. W sposób gwałtowny wywołać chce się zmianę istniejących porządków .
W tym stanie rzeczy należałoby liczyć się z tym, że państwa potrafią się skutecznie przeciw stawić tym wywrotowym prądom. Oczywiście rządy poszczególnych państw dążą, każdy na swój sposób, do opanowania zakłóconej równowagi. Lecz wobec różnorodnych innych zadań, które w obecnych czasach zajmują umysły rządzących, a mianowicie przede wszystkim w obliczu trudności gospodarczych i ustrojowych, okazuje się nieraz bierność a nieraz i niemoc władzy świeckiej wobec panoszącego się zła obecnych czasów. Stojąc często na gruncie zlaicyzowanego ustroju państwowego, rządy niestety nie ukrócają tej czelnej i szkodliwej bezbożności, która wszelkimi sposobami dąży do tego, by osłabiać i wyrwać z dusz ludzkich wiarę chrześcijańską i przestrzeganie praw a Bożego.
Naprawy stosunków, powrotu ludzkości do Boga spodziewać się możemy przede wszystkim od Kościoła katolickiego, dzieło to uda się nam przy naszych największych wysiłkach tylko przez Jezusa Chrystusa.
A więc jest rzeczą konieczną, by wróciły do życia przepisy chrześcijańskiej nauki, by dostosowane do niej było życie jednostek i społeczeństw. Zlekceważenie przepisów Bożych wywołało niesłychany narost zła, na który dzisiaj rozumna część ludzkości patrzy z troską, a nawet z obawą o jutro. Osiągnięcie jak największych dóbr materialnych, jak największego majątku i dostatku -— może dać wygody i przyjemności życiowe, lecz te nigdy nie będą w stanie zaspokoić pragnień duszy stworzonej i powołanej do większych i wznioślejszych celów. W czasach anarchii społecznej i intelektualnej, gdy każdy pragnie być uczonym i prawodawcą, trzeba przypominać, że nie utworzy się i nie uformuje się społeczeństw a inaczej niż je Bóg stworzył, —nie będzie w społeczeństwie porządku i ładu, jeżeli Kościół nie stworzy podwalin, jeżeli Kościół nie pokieruje jego rozwojem. W oderwaniu od Kościoła nie stworzy się nowego społeczeństwa, nowej cywilizacji już się nie wymyśli. Każda cywilizacja, każdy ustrój państwowy, który chce wykluczyć zasady chrześcijaństwa z życia społecznego, pójdzie na bezdroża i prędzej czy później zniknie. Jedno jest więc lekarstwo na te cierpienia, nękające ludzkość: powrót do Boga i zupełne przestrzeganie Jego praw , których zlekceważenie było powodem tylu klęsk i załamań ludzkości.
Walka o odnowienie wszystkiego w Chrystusie, walka z bezbożnictwem o chrześcijańskie oblicze świata — oto zadanie nowoczesnej Akcji Katolickiej. Stanąć w jej szeregach — to dziś pierwszy obowiązek każdego wiernego syna Kościoła.
*
Na dwóch głównych odcinkach toczy się walka z bezbożnictwem: są nimi człowiek i rodzina oraz rozwiązanie kwestii społecznej. Inne zagadnienia są bądź to natury drugorzędnej, bądź też podpadają pod powyżej wymienione problemy.
Bez Boga zatem w myśl haseł bezbożniczych ma żyć człowiek. Bez Boga ma być rodzina. Bezbożnicy, chcąc wyzwolić człowieka spod wpływów religii, pozbawiają człowieka równocześnie wolności, tej duchowej podstaw y wszelkich norm życiowych. Głosząc w stosunkach wzajemnych pomiędzy ludźmi równość, odrzuca bezbożnictw o wszelką nadrzędność i wszelki autorytet, ustanowiony przez Boga, a także i autorytet rodziny. Jednostka nie posiada praw a posiadania majątku ani środków produkcji, a człowiek ma być jakoby kółkiem, wtłoczonym w tryby wielkiej maszyny państwowej.
Rodzinę i małżeństwo zdegradowano do instytucji czysto świeckiej, do umowy, którą wedle swych upodobań można zmieniać bez uznawania w tej dziedzinie jakichkolwiek więzów i praw moralnych. Skutkiem teorii bezbożniczych, realizowanych konsekwentnie przez komunizm, jest rozwiązanie stosunku kobiety z rodziną i domem, a także wydarcie dzieci z rodziny przez przekazanie wychowania potomstwa wyłącznie społeczności państwowej.
Nie uznając prawa własności, tego prawa przyrodzonego i stanowiącego podstawę życia rodzinnego, w dziedzinie kwestii społecznej głosi bezbożny komunizm wspólność wszystkich dóbr, jako raj na ziemi, który wszelkie bogactw a tego świata przekazuje tym, którzy obecnie wspomnianych dóbr nie posiadają. Głosząc ewangelię równości zaprzęga się jednostki do pracy kolektywnej bez względu na dobro osobiste, na wolę jednostek, pozbawiając je wszelkiej wolności i swobody.
W tych warunkach obok pełnej poświęcenia pracy duchowieństwa katolickiego, całej hierarchii Kościoła, winni stanąć do pracy dla duchowego odrodzenia świata także i świeccy, zszeregowani już dzisiaj w kadrach Akcji Katolickiej. Nad tym, że dziś indywidualne apostolstw o nie wystarcza, nie potrzeba się szerzej rozwodzić, bo nasze społeczeństwo katolickie coraz bardziej rozumie, że w obecnych czasach, gdy Kościół nasz, gdy nasza wiara jest w niebezpieczeństwie — stanąć musimy karnie, jak wojsko w czasach mobilizacji, w szeregach stowarzyszeń Akcji Katolickiej celem zorganizowanej i zbiorowej pracy apostolskiej nad odnowieniem chrześcijańskiego oblicza świata. Dowodem tego jest, że w naszej ukochanej ojczyźnie Akcja Katolicka rośnie liczebnie w siłę i rozlicznymi czynami apostolskimi dąży do odnowienia prywatnego i publicznego życia. Mimo to jednak przyznać musimy, że w tej walce z bezbożnością o chrześcijańskie oblicze świata dużo jest jeszcze do zrobienia.
*
A więc przede wszystkim winna Akcja Katolicka poruszyć tych wszystkich, którzy tylko z imienia są katolikami, a którzy spełniają mniej lub więcej wiernie tylko najistotniejsze obowiązki, a nie dbają o duchowy postęp, ani o pogłębienie swych wiadomości religijnych, ani o utwierdzenie swych katolickich przekonań. Ci wszyscy ludzie obojętni, katolicy z metryki, są podatnym materiałem dla agitacji bezbożniczej, której nieraz nawet przez swój brak uświadomienia oraz dziwną — a nam Polakom tak w rodzoną słabostkową tolerancję — torują drogę.
Dlatego pierwszym zadaniem Akcji Katolickiej powinno być zdobywanie tych obojętnych, letnich katolików dla Chrystusa Króla, by stali się zdecydowanymi i mocnymi katolikami z przekonania. Starać się będzie Akcja Katolicka, by stali się oni nie tylko katolikami ,,od uroczystości i z zewnętrznych pozorów“, lecz takimi, którzy dostroją swój rozum i wolę do zadań swojej wiary świętej. Tylko zdecydowany katolicyzm oparty na trwałych podstawach prawdziwego uświadomienia i poznania prawd religii katolickiej potrafi skutecznie przeciwstawić się groźnym wirom bezbożnego komunizmu. Pogłębienie zatem wiedzy religijnej, uświadamianie obojętnych i werbowanie jak największej ilości ludzi dobrej woli do pracy w Akcji Katolickiej — oto pierwsze zadanie w pracy ku chrześcijańskiemu odnowieniu oblicza świata. Dalsze zadania wynikają już same z siebie, z prawd Ewangelii, które poznamy przy pogłębieniu wiedzy religijnej, oraz z przykazań i przykładów, które nam pozostawił Chrystus Pan, gdy chodził i nauczał po ziemi.
Dwa zwłaszcza przykazania Pańskie, mające dziś dla ludzkości osobliwe znaczenie, szczególnie głosić: mianowicie n i e n a l e ż y s e r c a p r z y w i ą z y w a ć d o d ó b r d o c z e s n y c h, natomiast hołdować należy przykazaniu miłości.
Niechaj Akcja Katolicka, jej wszechstanowa organizacja, w której zasiadają obok siebie zgodnie bogaci i ubodzy, podejmie uświadomienie społeczeństwa, by zrozumiano tam, że ci, którzy posiadają bogactwa, nie powinni szukać swego szczęścia w posiadaniu dóbr materialnych i na zdobywanie ich marnotrawić swe najlepsze siły. Wszelki dobrobyt pochodzi od Boga, a ludzie są tylko włodarzami, którzy kiedyś, gdy staną przed Sędzią Najwyższym, zdać będą musieli sprawę z tego, czy dóbr swych używali jako środka, użyczonego od Boga do czynienia dobrze. Z zastosowania tej prawdy odwiecznej wynika już samo przez się, że dzielić trzeba się z bliźnim nadmiarem dóbr, jak to zaleca Ewangelia (Łukasz XI, 41) oraz wielkie encykliki społeczne Namiestników Chrystusowych. Lecz i ci, którzy nie posiadają dóbr i którzy pracują na chleb codzienny, powinni być w zgodzie z prawdami etyki katolickiej, ceniąc wyżej dobra wieczne niż przemijające ziemskie dostatki. Stowarzyszenia Akcji Katolickiej, pracujące przy udziale wszystkich stanów, będą tedy zawsze krzewić zasadę, że wszelkie dobra mają być zużyte tylko na chwałę Bożą, a że nie należy przy tym zapominać o tych, którym winien być przekazany nadmiar dóbr. Tak samo w śród robotników niech Akcja Katolicka krzewi zrozumienie, że zawsze, gdyby się nawet podzieliło wszelkie dobra doczesne równo pomiędzy ludzi, to jednak w krótkim czasie powstaną różnice, gdyż wynikają one z różnic natury ludzkiej.
Dalszym środkiem ku zwalczaniu zła, na którym bezbożnictwo opiera panowanie antychrysta, jest p r a k t y k o w a n i e m i ł o ś c i c h r z e ś c i j a ń s k i e j. I jakkolwiek istnieją ku temu specjalne Konferencje św. Wincentego a Paulo oraz inne zrzeszenia, to jednak Akcja Katolicka nie może i nie powinna patrzeć bezczynnie na to, jak niezliczone tłumy biednych, gnębionych często niezawinioną nędzą, borykać muszą się z życiem, gdy równocześnie widzi się tylu używających bez wszelkiej miary życia i trwoniących nieraz olbrzymie sumy na niepotrzebne zbytki.
Dalszym zadaniem będzie krzewienie obowiązku s p r a w i e d l i w o ś c i. Miłość, którą praktykować zamierzamy, nie będzie ani szczerą ani prawdziwą, jeżeli nie oprze się na silnym fundamencie sprawiedliwości. Zaniedbanie tego przykazania bardzo przyczynia się do krzewienia bezbożności, zwłaszcza jeżeli zasady sprawiedliwości bywają gwałcone przez ludzi, podających się za katolików, a nawet podkreślających swą przynależność do Kościoła katolickiego. Można śmiało powiedzieć, że nic tak bardzo nie szkodzi sprawie Chrystusa, jak właśnie ta dwutorowość tj. afiszowanie się podkreślaniem swego katolicyzmu, a z drugiej strony jaskrawe gwałcenie w praktyce w swym własnym warsztacie pracy — fundamentalnej zasady sprawiedliwości wobec robotników. Z tą dwutorowością katolik wierzący, czynny i nieugięty, raz na zawsze skończy. Zrozumienie, że tak a nie inaczej katolik postępować powinien, niechaj również będzie szczytną cechą rycerzy spod znaku Akcji Katolickiej.
A wreszcie obok tej sprawiedliwości tak zwanej wymiennej — bo powstałej przy wymianie dóbr i świadczeń między ludźmi równymi — należy stawiać nadto jeszcze zasady s p r a w i e d l i w o ś c i s p o ł e c z n e j. Ona to w równej mierze obowiązuje tak pracodawców jak i pracobiorców. Nie czyni się zadość sprawiedliwości, gdy robotnik nie otrzymuje dostatecznej zapłaty, która by jemu oraz jego rodzinie zapewniła utrzymanie. Nie czyn i się także zadość tym zasadom, jeżeli płaca nie wystarcza na zaoszczędzenie sobie małego kapitału, by przeciw działać skutecznie w ten sposób szerzącemu się zubożeniu i tworzeniu proletariatu, który nic nie ma do stracenia, a stanowi przez swe u bóstwo podatny grunt dla agitacji bezbożniczej i komunistycznej.
Społeczna nauka Kościoła, i to może zasługuje, w chwili gdy napada się na Kościół, na szczególne podkreślenie , nie ma zadania bronić bogaczy, lecz sprawiedliwości, i stanowczo a zdecydowanie w wielkich społecznych encyklikach domaga się wielkich reform społecznych, które mają na oku ulżenie do litych niezliczonych rzecz pracowniczych, które nie raz cierpią nie dostatek. Trzeba się tylko za znajomić z społeczną nauką Kościoła. Należy znajomość zasad nauki tej we wszystkich warstwach społeczeństwa szerzyć i pogłębiać. Trzeba nie szczędzić żadnych wysiłków, by najszerzej głosić naukę Kościoła wśród warstw robotniczych.
Tak więc obok i u boku hierarchii kościelnej świeccy w szeregach Akcji Katolickiej będą mieli to szczytne zadanie stoczenia decydującej walki z bezbożnym komunizmem o chrześcijańskie oblicze świata. Wielkie i trudne zadanie czeka nas, żołnierzy Akcji Katolickiej. Trzeba ze szczególną troskliwością urabiać i przygotowywać swych członków do walnej rozprawy o sprawę Bożą. Na za kończenie tego apelu do pracy wytrwałej i ofiarnej dla ugruntowania Królestwa Chrystusowego tu na ziemi, wspomnijmy słowa Piusa XI, wypowiedziane w encyklice Caritate Christi, że „na wierze w Boga jako podwalinie wszelkiego ładu opierać się musi każdy ustrój państwowy i każdy autorytet ludzki. Dlatego powinni wszyscy, którzy przeciwni są gwałtownym przewrotom i wszelkiej anarchii, usilnie współdziałać w tym kierunku, aby wrogowie religii nie dopięli swych celów, głoszonych tak namiętnie a otwarcie ".
SZKOŁA CZYNU, WYKŁADY Z DZIEDZINY AKCJI KATOLICKIEJ, NUMER 54
Społeczna nauka Kościoła, i to może zasługuje, w chwili gdy napada się na Kościół, na szczególne podkreślenie , nie ma zadania bronić bogaczy, lecz sprawiedliwości, i stanowczo a zdecydowanie w wielkich społecznych encyklikach domaga się wielkich reform społecznych, które mają na oku ulżenie do litych niezliczonych rzecz pracowniczych, które nie raz cierpią nie dostatek. Trzeba się tylko za znajomić z społeczną nauką Kościoła. Należy znajomość zasad nauki tej we wszystkich warstwach społeczeństwa szerzyć i pogłębiać. Trzeba nie szczędzić żadnych wysiłków, by najszerzej głosić naukę Kościoła wśród warstw robotniczych.
Tak więc obok i u boku hierarchii kościelnej świeccy w szeregach Akcji Katolickiej będą mieli to szczytne zadanie stoczenia decydującej walki z bezbożnym komunizmem o chrześcijańskie oblicze świata. Wielkie i trudne zadanie czeka nas, żołnierzy Akcji Katolickiej. Trzeba ze szczególną troskliwością urabiać i przygotowywać swych członków do walnej rozprawy o sprawę Bożą. Na za kończenie tego apelu do pracy wytrwałej i ofiarnej dla ugruntowania Królestwa Chrystusowego tu na ziemi, wspomnijmy słowa Piusa XI, wypowiedziane w encyklice Caritate Christi, że „na wierze w Boga jako podwalinie wszelkiego ładu opierać się musi każdy ustrój państwowy i każdy autorytet ludzki. Dlatego powinni wszyscy, którzy przeciwni są gwałtownym przewrotom i wszelkiej anarchii, usilnie współdziałać w tym kierunku, aby wrogowie religii nie dopięli swych celów, głoszonych tak namiętnie a otwarcie ".
SZKOŁA CZYNU, WYKŁADY Z DZIEDZINY AKCJI KATOLICKIEJ, NUMER 54
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.