Do Braci uczących się w Koimbrze.
7 maja 1547 r.
Opowiedzieć ma się oczekiwaniom nie tylko w tem królestwie, ale w wielu innych. Wielkie powołanie wasze. To co dla innych nie byłoby niedostatecznem, dla was jest niedostatecznem. Szlachetny i królewski sposób życia obraliście sobie, bo nietylko ludzie, ale i Aniołowie nic większego uczynić nie mogą, jak chwałę nieść Stwórcy swemu samemu w sobie i prowadzić doń stworzenia Jego, o ile tylko tego są zdolne... Nie dozwólcie, aby synowie tego świata zwyciężali was, szukając z większą troską i umiejętnością rzeczy doczesnych, niż wy wiecznych szukacie. Wstydźcie się, iż oni z większym zapałem biegną do śmierci niż wy do życia. (Jak w naukach tak w cnocie pilny w krótkim czasie o wiele więcej postępuje, niż niedbały w wielu latach. I w tem życiu do pokoju i zadowolenia wewnętrznego dochodzą tylko gorliwi, którzy do korzeni złego siekierę przykładają. A cóż mówić o koronie wiecznej przygotowanej tym, co nietylko sami Bogu służą, ale wielu innych do służby i chwały Bożej pociągają), co się tyczy wszystkich, którzy pilnie starają się wypełnić swe obowiązki, tak później gdy walczą, jak i poprzednio, gdy do walki się gotują ... Żołnierzami jesteście Zbawiciela Naszego z odrębnego tytułu i na odrębnym żołdzie w tem Towarzystwie naszem. Powiedziałem „odrębnego“, ponieważ wiele jest innych wspólnych, bardzo nas bezwątpienia obowiązujących do szukania Jego chwały i służby. Żołdem wspólnym dary przyrodzone i nadprzyrodzone. Jakże złym żołnierzem, koniu taki żołd nie wystarcza do podjęcia się pracy na chwałę swego Króla ... Jeżeli zaś znacie wasz obowiązek i pragniecie pracować i starać się o zwiększenie chwały i służby Bożej, czas dziś dla was sposobny, abyście czynami stwierdzili wasze pragnienie. Uważcie, gdzie dziś Boski Majestat cześć odbiera, gdzie uznaną jest potęga Jego niezmierzona, gdzie poznaną nieskończona Mądrość i Dobroć, gdzie wola Jego najświętsza spełniana; natomiast patrzcie z wielką boleścią, jak ludzie Go nieznają, krzywdzą, bezczeszczą, bluźnią po wszystkich miejscach; nauka Chrystusa, Mądrości Przedwiecznej, wzgardzona; przykład Jego, zapomniany; zaplata Krwi Jego, dla nas i o ile z nas jest, w pewien sposób stracona, ponieważ tak niewielu z niej korzysta. Przypatrzcież się też bliźnim waszym, wizerunkowi Trójcy Przenajświętszej, którzy chwałę Jej zdolni są posiąść, którym świat cały służy; patrzcie na te żywe świątynie Ducha św, członki Jezusa Chrystusa Pana Naszego, odkupione tylu bólami, pohańbieniem i Krwią Jego; patrzcie w jakiej znajdują się nędzy, w jak głębokiej ciemności rozumu, wśród jakiej burzy próżnych pragnień i bojaźni i innych namiętności; jak zwalczani przez tylu nieprzyjaciół widomych i niewidomych z niebezpieczeństwem utraty nie życia lub majątku doczesnego (co, choć ludzie bardzo cenią, wiatrem jest), ale królestwa i szczęścia wiecznego, z niebezpieczeństwem wpadnięcia w niewypowiedzianie straszny ogień wieczny... Jakże więc musicie pracować, aby się stać odpowiedniemi narzędziami łaski Bożej do
takiego celu?...
(Ale nie należy również wpaść w przeciwną ostateczność, w nierozumną gorliwość, bo choroby duchowne rodzą się nietylko ze zimna — obojętności, ale i z gorąca — nieroztropnej gorliwości. Cnota zmienia się tu w błąd i płynie z tego źródła wiele błędów i niedogodności. 1) Długo Panu służyć nie może, jak się dzieje z koniem, który zmuszony do zbyt długiej drogi dnia każdego, podróży nie kończy i inni mu usługiwać muszą. 2) Upadek tern niebezpieczniejszy, z im większej wysokości. 3) Łódź zbyt przeładowana tonie — a choć niebezpieczna gdy łódź próżna, bo pokusy nią na wszystkie strony rzucają, to jeszcze niebezpieczniejsza, gdy za wiele nałożysz ciężarów. 4) Zdarza się, iż krzyżując starego człowieka krzyżujemy nowego, nie mogąc dla słabości ćwiczyć się w cnotach. Trzeba więc dyskrecyi). A jeśli wam się zdaje, że ciężką do nabycia i trudną rzeczą jest dyskrecya, zastępujcie ją przynajmniej przez posłuszeństwo, które wam bezpieczną drogę wskaże. Aby więc iść środkową drogą między oziebłością a gorliwością nieroztropną, trzymajcie się posłuszeństwa i jeśli bardzo pragniecie się umartwiać w czasie waszych studyów, kierujcie to pragnienie raczej do przełamania woli waszej i poddania własnego sądu pod jarzmo posłuszeństwa, niż do osłabienia ciała i dręczenia go bez umiarkowania.
Nie sądźcie z powodu tego, com wam napisał, źe mi się nie podoba, lub nie potwierdzam tego, co mi tu doniesiono o niektórych waszych umartwieniach; wiem, źe i Święci dopuszczali się takich i innych świętych szaleństw i to z pożytkiem swym i źe pomagają one do przezwyciężenia się i nabycia większej łaski, zwłaszcza na początku życia duchownego; jednak że w czasie studyów, i dla tych, którzy z łaski Bożej lepiej panować umieją nad miłością własną, uważam za odpowiedniejsze, jak napisałem już, umiarkowanie, pod kierunkiem posłuszeństwa, które jak najusilniej wam polecam... A nietylko między sobą utrzymujcie jedność i ciągłą miłość; ale rozciągajcie ją na wszystkich i starajcie się rozpalić w duszach waszych żywe pragnienie pracowania około zbawienia bliźniego... I niech się wam nie wydaje, że w czasie na nauce poświęconym, jesteście bliźnieniu niepożyteczni... Jesteście pożyteczni. 1) Służąc: Bogu obecną swą pracą i intencyą, dla którejeście się jej podjęli... podobnie jak żołnierze zaopatrujący się w broni zapasy na spodziewaną wyprawę, niem niej księciu swemu służą... Nadto dnia każdego, prócz powyżej w zmiankowanej intencyi, należy Bogu za bliźnich się ofiarować, a skoro Pan zechce przyjąć tę ofiarę, niem niej może ona bliźniemu pomódz, niż kazania i spowiedzi. 2) Starając się sam i o cnoty, bo jak wrodzeniu przyrodzonem, tak dzieje się w pewien sposób w nadprzyrodzonem i Boska Mądrość chcąc wlać komuś pokorę, cierpliwość lub miłość, jak o bezpośredniego narzędzia używa do tego kaznodzieję lub spowiednika pokornego, cierpliwego, pełnego miłości. 3) (Budując dobrym przykładem). 4) Świętem i pragnieniam i i modlitwami; a chociaż nauki nie dozwalają wam teraz zbyt wiele się modlić, to ten, który we wszystkich swych pracach się modli, pragnieniem swem krótkość czasu okupuje...
Zasady życia doskonałego z listów św. Ignacego Loyoli, str. 17-22
Zasady życia doskonałego z listów św. Ignacego Loyoli, str. 17-22