SŁOWO DO DZIAŁACZA SPOŁECZNEGO
Gdy przemawiasz, nie czyń z siebie widoku krzykliwego agitatora, ani aktora, ale mów naturalnie, z poczuciem swej wartości; nie czyń z siebie pozera, czy feldmarszałka. Nie usprawiedliwiaj się przed słuchaczami, że jesteś nieprzygotowany do mowy, gdy nim jesteś — bo to zaraz zmiarkują. Po skończeniu mowy nie obchodź naokoło, by zbierać podzięki i aplauz, ale usiądź spokojnie i słuchaj uważnie drugiego mówcy.
Grubiaństwem w przemawianiu jak najmniej się posługuj, by, gdy przypadkiem raz zajdzie konieczność sprawiedliwego oburzenia, twe wystąpienie było niespodzianką i zaskoczeniem przeciwnika. Nigdy przeciwnikowi nie rzucaj takich słów, któreby uniemożliwiły na zawsze wspólne zejście.
Pamiętaj, że nie zawsze zachodzi mus
mówienia, — dozwól, iż niejedna okazja
przemawiania minie. A nigdy nie mów dla
swej przyjemności i dla swego zadowolenia,
ale tylko w ważnej, godnej tego okoliczności. Ludzi staraj się studiować, ale nie
na to, by ich podejść i wyzyskać, lecz by
dobre strony w nich rozbudzić i do czynu
zapalić. A zawierz mi: wielu z tych, którzy cię słuchają, często są lepsi i mądrzejsi
od ciebie, który zabierasz głos
Nie usiłuj oddziaływać zwodniczym wnioskowaniem i małostkowością, bo rozumnych spośród ludu można pociągnąć tylko słowem prawdy. Nie zabiegaj tedy o oklaski tłumu, ale oglądaj się raczej na zrównoważonych i stałych.
Zdobywaj nieustannie wiadomości i zbogacaj swą wiedzę, byś nie operował w mowie pustymi słowami. Gdy na jakąś szczęśliwą myśl wpadniesz, to jej nie wypowiadaj od razu — okazja' użycia i posłużenia się dobrą myślą znowu się trafi i jeszcze lepiej w porze stosowniejszej ją użyjesz. A gdyby drugi w międzyczasie myśl twoją wypowiedział, to ciesz się a nie smuć, bo jest to dowodem, że dobrze odczuwałeś i myślałeś.
Kształć ducha i czuwaj nad sobą — a patrz pilnie na mówców, by ocenić różnicę między gardłującym krzykaczem, a między prawdziwym i bogatym w uczucia i słowa.
Zdobywaj nieustannie wiadomości i zbogacaj swą wiedzę, byś nie operował w mowie pustymi słowami. Gdy na jakąś szczęśliwą myśl wpadniesz, to jej nie wypowiadaj od razu — okazja' użycia i posłużenia się dobrą myślą znowu się trafi i jeszcze lepiej w porze stosowniejszej ją użyjesz. A gdyby drugi w międzyczasie myśl twoją wypowiedział, to ciesz się a nie smuć, bo jest to dowodem, że dobrze odczuwałeś i myślałeś.
Kształć ducha i czuwaj nad sobą — a patrz pilnie na mówców, by ocenić różnicę między gardłującym krzykaczem, a między prawdziwym i bogatym w uczucia i słowa.
Gdy przemawiasz, nie czyń z siebie widoku krzykliwego agitatora, ani aktora, ale mów naturalnie, z poczuciem swej wartości; nie czyń z siebie pozera, czy feldmarszałka. Nie usprawiedliwiaj się przed słuchaczami, że jesteś nieprzygotowany do mowy, gdy nim jesteś — bo to zaraz zmiarkują. Po skończeniu mowy nie obchodź naokoło, by zbierać podzięki i aplauz, ale usiądź spokojnie i słuchaj uważnie drugiego mówcy.
Grubiaństwem w przemawianiu jak najmniej się posługuj, by, gdy przypadkiem raz zajdzie konieczność sprawiedliwego oburzenia, twe wystąpienie było niespodzianką i zaskoczeniem przeciwnika. Nigdy przeciwnikowi nie rzucaj takich słów, któreby uniemożliwiły na zawsze wspólne zejście.
(Wedł. Gaz. Kość, nr 18/1932.)
Akcja katolicka na Śląsku, Nr. 7-8, Lipiec-Sierpień 1938, Rok II, str. 106
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz