poniedziałek, 27 czerwca 2022

Msza św. jest najlepszą Ofiarą dziękczynną.

 R O Z D Z I A Ł    X II I.

Msza św. jest najlepszą Ofiarą dziękczynną.

 Dobrodziejstwa, któreśmy ze szczodrej ręki Bożej darmo odebrali i codziennie odbieramy, tak są wielkie i niezliczone, że ich policzyć a tem mniej za nie odwdzięczyć się nie możemy; albowiem Bóg stworzył nas, dał nam zmysły i zdrowe członki, a choćby to komu ujął, dał każdemu duszę nieśmiertelną na obraz i podobieństwo swoje. Duch Święty oczyściwszy ją wodą chrztu, ozdobił wielu cnotami i wybrał sobie za oblubienicę, a Anioła Stróża nam przeznaczył ku naszej posłudze; i żywi nas jako dzieci swoje i przebacza nam przez spowiedź nasze grzechy; karmi zaś nas Przenajświętszem Ciałem i Krwią Swoją, cierpliwie znosząc zniewagi jakie Mu wyrządzamy, czeka do czasu na nasze nawrócenie, i daje nam dobre natchnienia, uprzedza nas swemi łaskami: i naucza nas świętemi naukami, strzeżąc nas od wszelkiego złego i słucha pokornej naszej modlitwy. Pociesza nas w naszych utrapieniach i wzmacnia nas w pokusach, chroni nas od wielu złego i miłościwie przyjmuje nasze dobre uczynki i niezliczone inne wyświadcza nam dobrodziejstwa.

 Z tem wszystkiem, jakoby ta szczodrobliwość jeszcze za małą była, Pan Bóg nadto przyjął nas za dzieci swe własne. To dobrodziejstwo nieoszacowane wysławia św. Jan temi słowy: Patrzcie, jaką miłość dal nam Ojciec, że nazwani jesteśmy Synami Bożymi, i jesteśmy (I. Jan 3. 1). A św. Paweł dodaje: a jeślić synami, tedy i dziedzicami Bożymi (Do Rzym. 8. 17). Czyż to nie nader wielkie dobrodziejstwo, że Pan najpotężniejszy przyjął mizernych żebraków za swe dzieci i za prawowitych dziedziców?

 Do wszystkich tych dobrodziejstw dodał Bóg jeszcze i to, że ponieważ dla naszych grzechów wpadliśmy w sidła czartowskie, wyzwolił nas z nich przez Syna swego jedynego. To wielkie dobrodziejstwo chciał nam Pan Jezus wrazić głęboko w serce, kiedy wyrzekł: Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał (Jan 3. 16), nie tylko na to, aby przyjął naszą naturę, ale także żeby wycierpiał za nas śmierć najboleśniejszą. A przytem uważać sobie powinniśmy, że nam Pan Bóg to dobrodziejstwo wyświadczył nie jako przyjaciołom swoim, ale jako nieprzyjaciołom, co św. Paweł szczególnej uwadze naszej zaleca, mówiąc: Bóg zaleca miłość swoję przeciw nam, że gdyśmy jeszcze byli grzesznymi, Chrystus dla nas umarł (Do Rzym. 5. 8). Ta miłość Boża tak jest wielka, że za nią nigdy odwdzięczyć się nie zdołamy.

 Gdyby ten Pan potężny tę tobie tylko wyświadczył łaskę, że spojrzałby łagodnie jeden raz na ciebie, nigdybyś pewnie za takie dobrodziejstwo dość godnie nie mógł Mu podziękować; a tem mniej odwzajemnić się potrafisz za to, że przyjął na się nędzne życie ziemskie i śmierć wycierpiał najboleśniejszą?

 Cóż więc uczynisz, biedny człowiecze? Jakże wypłacisz twój wielki dług wdzięczności? Słuchaj, jaką radę daje ci prorok Dawid: Ofiaruj Bogu ofiarę chwały a oddaj Najwyższemu śluby twoje (Psalm 49. 14). Najwyższą ofiarą chwały, jaką twemu Bogu złożyć możesz, jest ofiara Mszy św., jak w poprzednim rozdziale w y jaśniono; to też idąc za radą Dawida, lepszej twemu największemu Dobroczyńcy wdzięczności nie okażesz nad tę, że pilnie słuchając Mszy św. ofiarujesz takową twemu Bogu, jako dopłatę za jego dobrodziejstwa. Tak bowiem mówi św. Ireneusz: „Boska ofiara na to została ustanowiona, abyśmy naszemu Bogu nie byli niewdzięcznymi“. Chciał przez to powiedzieć: Gdybyśmy nie mieli ofiary Mszy św., nie mielibyśmy na całym świecie nic, czembyśmy Bogu naszemu wywdzięczyć mogli się za otrzymane dobrodziejstwa. Msza św. zaś ustanowiona przez Pana Jezusa, najdzielniejszą jest ofiarą dziękczynną.

 Że tak jest rzeczywiście, dowiadujemy się ze mszału, który na Gloria te zawiera słowa: Chwała na wysokości Bogu! chwalimy Cię, błogosławimy Cię, uwielbiamy Cię, dzięki Ci składamy, Panie Boże, Królu niebieski, dla wielkiej chwały Twojej: i t. d. W Prefacji wzywa kapłan ludzi do dziękczynienia, mówiąc: Dzięki składamy Panu Bogu naszemu, bo prawdziwie godną jest, słuszną i zbawienną, że my Tobie zawsze i wszędzie dzięki czynimy, Panie święty, Ojcze wszechmocny, wieczny Boże, przez Chrystusa Pana naszego. W tej Prefacji tak wzniosła wyrażona jest chwała, że Kościół nad nią chyba wzniosłej wyśpiewywać nie może.

 Gdy kapłan dochodzi do konsekracyi, wymawia następujące słowa: który (to jest Pan Jezus) w wigilją swej męki wziął chleb w święte i czcigodne ręce swoje i wzniósłszy swe oczy w niebo do Ciebie, swego Ojca niebieskiego, Tobie dzięki czynił i t. d. Jakże wdzięczne to wzniesienie oczów mego ukochanego Jezusa! Jakże silne to podziękowanie, przewyższające wszelkie dziękczynienia ludzkie. Ponieważ my nie możemy Bogu naszemu dziękować dostatecznie, przeto Pan Jezus wówczas to niedołęztwo zastąpił. Co uczynił przy ostatniej wieczerzy, to samo czyni jeszcze codzień na ołtarzach, gdzie miłosierne swe oczy wznosząc do Ojca niebieskiego, składa Mu dzięki za wyświadczone dobrodziejstwa, a ponieważ te dzięki pochodzą od jego Syna najmilszego, podobać mu się muszą najlepiej i najwięcej.

 Kiedy zatem słuchasz Mszy św., połącz twoje serce i wolę, z sercem i z wolą Pana Jezusa i ze wszystkich sił twoich dziękuj Bogu twemu. Żeby zaś dzięki twoje były gorętsze, ofiaruj Bogu Ojcu dziękczynienie, które mu Syn Jego składa pod postaciami chleba i wina, gdzie i za ciebie dziękuje, za wszystkie dobrodziejstwa tobie wyświadczone.

 Z tego wynika, że choćbyś przez wszystkie dni twego życia na klęczkach dziękował za wszystkie doznane łaski i dobrodziejstwa, nie osiągniesz takiem dziękowaniem ani w części tego, czego dostąpisz dziękczynieniem w jednej Mszy św. pobożnie wysłuchanej. A choćby wszyscy ludzie pospołu z Tobą się modlili i wszystek orszak duchów niebieskich do twoich modłów się przyłączył, aby sławić Boga modłami dziękczynnemi, nie zdołaliby Mu oddać takiej wdzięczności, jaką Mu wyświadcza Syn Jego w jednej Mszy świętej.

 O Boże! gdybyśmy należycie poznać mogli, jak wielki posiadamy skarb we Mszy św., jakżebyśmy
byli szczęśliwymi i ja k gorliwie ich słuchalibyśmy! Tu wypada wołać ze św. Pawłem na wszystkich ludzi: Dziękuję Bogu mojemu zawsze za was z laską Bożą, która jest wam dana w Chrystusie Jezusie, iż we wszystkiem staliście się bogatymi w nim, we wszelkiem słowie... tak, iż wam na żadnej łasce nie schodzi (I Kor. 1,4). Zaiste, przez Mszę św. staliśmy się bogatymi w Chrystusie tak, że nam na żadnej łasce nie zbywa, ale te łaski wszystkie obficie czerpać możemy z ofiary Mszy św., w której większe skarby bogactw niebieskich są złożone, aniżeli cały świat mógłby pomieścić.

 We Mszy św. mamy najwznioślejszą ofiarę całopalenia, pochwalną i dziękczynną, błagalną i pojednawczą, zadosyćuczynienia i najwyższą ofiarę zbawienia. Jest także Msza święta największą korzyścią dla wiernych, uweseleniem najserdeczniejszem dla pobożnych, najzbawienniejszą pokutą dla grzeszników, najsilniejszą pociechą dla umierających i najskuteczniejszą pomocą dla zmarłych. To i więcej jeszcze zyskujemy ze Mszy św., i na każdą z tych intencyi ofiarować możemy każdą Mszę św. i wszelkich tych skutków dostąpić. A zatem prawdziwie powiedzieć mogę, że przez Mszę św. staliśmy się bogatymi w Jezusie Chrystusie tak, że nam nie schodzi na żadnej łasce.

 Niechże więc będą Tobie dzięki nieskończone, Jezu Chryste, cześć i chwała odemnie i od wszystkich stworzeń za to, żeś Mszę św. ustanawiając dla nas z nieprzebranej miłości, niezliczone wyświadczył nam łaski i dobrodziejstwa. Pragnę odwdzięczyć się Tobie za nie jak najgodniej, ofiaruję Ci wszelką chwałę i wszelkie dzięki, które Tobie we wszystkich Mszach św. składają się i składać będą aż do skończenia świata. Proszę także wszystkie chóry Aniołów i cały orszak Świętych, ażeby pospołu ze mną dzięki Tobie czynili, chwalili Cię, sławili i uwielbiali na wieki wieków. Amen.

O. Marcin z Kochem ,,Wykład Ofiary Mszy Świętej" str. 185 - 191

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.