„Przyjdź Królestwo Twoje"
Oto jedna z najmocniejszych próśb modlitwy Pańskiej, którą co dzień i w każdej chwili powtarzają miljony ludzi — ale czy wielu zastanawia się nad znaczeniem tych słów, czy wielu rozumie dobrze, co to jest Królestwo Boże ico trzeba czynić, by je przybliżać?
Królestwo Boże na ziemi —to miłość Boga i miłość bliźniego bez cienia własnego interesu, to miłość i zgoda w rodzinach i stowarzyszeniach katolickich — to wreszcie zgoda i pokój w państwie. Królestwo Chrystusowe — to panowanie Boga w duszy ludzkiej — to wiarą, nadzieja, a przede wszystkiem — miłość.
Bóg umiłował ludzi tak, że zesłał Syna Swego, by ich zbawił. Chrystus przyszedł na ziemię, by tutaj założyć Królestwo Swoje, o którem mówił, że ono „nie jest z tego świata". A na czemże je zbudował? Fundatorem Królestwa Chrystusowego jest miłość. Z miłości dla nas ludzi — On Bóg — stał się człowiekiem, by za nas cierpieć, z miłości dla ludzi dał się umęczyć i umarł na krzyżu... Dla nas — zmartwychwstając — zwyciężył śmierć a wstąpiwszy do nieba, zesłał nam Ducha Św. — Ducha miłości.
A czego od nas żąda Chrystus? Oto — pragnie, byśmy szli za Nim...: „Jam jest droga, prawda i żywot, kto za Mną idzie — nie zbłądzi. Jam zwyciężył świat. Nie zostawię was sierotami! Otom jest z wami aż do skończenia świata". I rzeczywiście jest Chrystus z nami i woła z Tabernakulum: „Pójdźcie do Mnie wszyscy... Ja was ochłodzę w waszym znoju... Ja was posilę na walkę życiową..."O, bo — żeby być z Chrystusem, by budować Jego Królestwo na ziemi, trzeba walki. Trzeba walczyć ztem złem, które jest w nas i ztem, które nasze wszą dotacza, które kusi i pociąga. Do tej walki każdy z nas musi być gotów — ale jakże trudno wyrwać z duszy miłość własną i pychę, jak trudno walczyć ze złem, które w czasach obecnych tak się rozpanoszyło. Aby w tej walce wytrwać, aby zwyciężyć — potrzeba nam pomocy...Tarczą i puklerzem i bronią silną jest Różaniec; w nim moc i zwycięstwo i pewna droga do Bożego Królestwa. Trzeba też sobie uświadomić, że zdobędą je nie wielcy i możni tego świata a pyszni, lecz ci, którym Chrystus błogosławił na górze: „cisi i czystego serca, pokorni i pokój czyniący, miłosierni i którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości". A źródłem tych cnót, u błogosławionych przez Chrystusa, jest — miłość.
Miłość Boga i bliźnich, ale taka, o której mówi św. Paweł, że „nie zazdrości, złości nie wyrządza, nie szuka chwały, nie wzrusza się do gniewu, nie myśli złego — lecz weseli się z prawdy, wszystko zniesie, wszystko wytrwa, bo łaskawa i cierpliwa jest". Miłość ta zjednoczy ludzkość całą w jedną owczarnię Chrystusową. O ten dar trzeba błagać Jezusa, którego Serce jest gorejącem ogniskiem miłości — a gdy udziałem naszym stanie się ten wielki dar miłości — wtedy duszo:
„Nie trwóż się niczem
Nie drżyj przed biczem
Złej doli — wszystko to pył...
Bóg jest niezmienny —
W cel Swój promienny
Wytrwale zdążaj
—co sił..."
A celem tym, do którego wytrwale, ze wszystkich sił masz zdążać, to właśnie: budowanie Królestwa Bożego na ziemi — to zbliżenie Chrystusa do nas...
S. A. Rudnicka III. Zak. św. Dominika
Róża Duchowna. R. 35 (1936) n.2, str. 41-42
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz